W nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu miało miejsce wyjątkowe wydarzenie w świecie tenisa. Swój ostatni mecz w karierze rozegrał bowiem Juan Martin del Potro. Rywalem Argentyńczyka w pożegnalnym występie była inna gwiazda tej dyscypliny, Novak Djoković.
Spotkanie to dostarczyło zgromadzonym kibicom wiele emocji. Choć wynik odegrał tutaj drugorzędną rolę, ze zwycięstwa 6:4, 7:5 cieszył się del Potro. Przy piłce meczowej Serb zdecydował się na wyjątkowy gest.
Djoković posłał wolny serwis (być może zaserwował z dołu, ale kamery tego nie pokazały), po czym... rozłożył ręce. Pozwolił tym samym Argentyńczykowi szybko zakończyć akcję. Del Potro zdobył decydujący punkt pewnym uderzeniem, a po chwili cieszył się z ostatniego zwycięstwa w karierze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje
Po chwili nastąpiło tradycyjne podziękowanie za grę. Różniło się ono jednak od obrazków, które widzimy zazwyczaj. Panowie przez dłuższy czas trwali w uścisku, a później nie kryli ogromnego wzruszenia. Djoković, podobnie jak kibice, podziękował Argentyńczykowi brawami za wieloletnią karierę.
Del Potro zawiesił z kolei na taśmie opaskę, która znajdowała się na jego głowie podczas każdego meczu. Był to wyjątkowy gest, oznaczający koniec jego przygody z tenisem. 36-latek w przeszłości był trzecim zawodnikiem rankingu ATP. Wygrał łącznie 22 turnieje, w tym US Open w 2009 roku. W dorobku ma również dwa medale olimpijskie. W Londynie w 2012 roku wywalczył brąz, a cztery lata później w Rio de Janeiro srebro.