Rosyjskie tenisistki, mimo występów pod neutralnymi flagami, nadal rywalizują w turniejach rangi WTA. Z tego powodu według informacji sport-express.ru niektóre z nich mogą zostać nagrodzone przez... Władimira Putina.
"Prezydent Rosyjskiej Federacji Tenisowej (RFF) Szamił Tarpiszczew w rozmowie z SE powiedział, że rosyjskie tenisistki Mirra Andriejewa i Diana Sznaider zostały nominowane do nagród państwowych" - możemy przeczytać na wspomnianym portalu.
Obie tenisistki, które zdobyły srebrne medale w grze podwójnej na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, zostały również nominowane do Orderu Przyjaźni. Sznaider zajmuje obecnie 13. miejsce w rankingu WTA, a Andriejewa 16.
Decyzja o przyznaniu nagród państwowych, które wręczyłby prezydent Rosji, wywołuje spore kontrowersje. Zwłaszcza w kontekście wcześniejszych działań władz światowego tenisa, które zawiesiły rosyjski związek.
Nie ma wątpliwości, że dla wspomnianych zawodniczek miniony sezon był udany. Mimo młodego wieku udało im się zdobyć cenny medal na najważniejszej imprezie czterolecia. Jednak potencjalne przyjęcie wyróżnień ze strony władz kraju, który w lutym 2022 roku bestialsko zaatakował Ukrainę, na pewno zostanie odebrane negatywnie.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"