Iga Świątek, która miniony sezon zakończyła na pozycji wiceliderki światowego rankingu, powróciła do gry o stawkę jeszcze w tym roku. Druga rakieta świata znalazła się w polskiej kadrze na turniej United Cup, który drużyna Biało-Czerwonych rozpoczęła od meczu z Norwegią.
Polka zmierzyła się z niżej notowaną Malene Helgo (404 WTA) i nie miała żadnych problemów z odniesieniem efektownego zwycięstwa (---> RELACJA). Polka dała ugrać Norweżce tylko jednego gema i zamknęła mecz w nieco ponad godzinę. Spotkanie trwało 62 minuty.
Tuż po pojedynku udzieliła wywiadu prosto z kortu i opowiedziała o swoich wrażeniach po starciu z Norweżką. - Szczerze? Wszystko mi się podobało i jestem zadowolona z występu. Nie jest łatwo grać dla swojego kraju, a czasem presja jest większa. Jestem podekscytowana - mówiła Świątek.
ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"
A na pytanie, nad czym ostatnio pracowała, odpowiedziała: - To sekret. Możemy o tym pogadać poza kamerą - po czym spojrzała w obiektyw.
I szybko dodała: - A tak naprawdę to takie zwyczajne sprawy, praca nad techniką, bym była bardziej płynna i utrzymywała jakość. Sezon przygotowawczy był naprawdę długi, teraz najważniejsze jest dopasowanie do turniejów, ale mam duże wsparcie od Wima.
- "Nowa" ty? - zapytała później Andrea Petkovic. - Nie, daj spokój, zawsze ta sama Iga! Czuję się dobrze. Czuję się szczęśliwa. Cieszę się z gry i mam nadzieję, że w tym roku będę mieć większy dystans do wszystkiego, choć to trudne w tenisie, gdy rywalizujesz co tydzień - zaznaczyła Iga Świątek.