W październiku ubiegłego roku Iga Świątek ogłosiła decyzję, która zszokowała cały tenisowy świat. Polka rozstała się z trenerem Tomaszem Wiktorowskim, z którym weszła na szczyt rankingu WTA oraz wygrała cztery turnieje wielkoszlemowe. Wcześniej niewiele wskazywało na to, że się rozstaną.
Niewiele ponad miesiąc później wybuchł skandal związany z nieświadomym zażyciem środków dopingujących przez Igę Świątek. Polka zażyła melatoninę, czyli popularny środek nasenny, który był zanieczyszczony trimetazydyną. Czy właśnie to właśnie sprawa dopingowa była powodem skandalu.
- To było jakieś dwa tygodnie po tym, gdy dowiedziałam się o sprawie - opowiedziała Iga Świątek. - Nie miało to ze sobą związku. Nie mogłam już dłużej pracować z Tomaszem, ale nie chodziło tę sprawę - sprecyzowała wiceliderka rankingu WTA.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii
Polka została zapytana o to, czy myślała długo o zmianie szkoleniowca. Jej odpowiedź nie pozostawia jednak wątpliwości.
- Nie do końca. Nasze wyniki były zbyt dobre, lecz czasem nie było łatwo. Myślę, że chyba tak jest zawsze. Nie myślałam o tym od dłuższego czasu. Chodzi mi o to, że ufam procesowi. Naprawdę lubiłam pracować z Tomaszem na korcie. Szczerze mówiąc, trudno mi odpowiedzieć na to pytanie - oceniła.
W czwartek 17 października Iga Świątek ogłosiła, że jej nowym trenerem został Belg Wim Fissette.
Nie mogłam już dłużej pracować.
?????????????????????????????????????????