Z tym Iga Świątek miała problem. Podkreśliła to po meczu

Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek

- Wiatr sprawiał, że gemy zaczęły inaczej się układać - podkreśliła Iga Świątek. Polka w ćwierćfinale turnieju rangi WTA 1000 w Indian Wells odprawiła Chinkę Qinwen Zheng 6:3, 6:3.

Iga Świątek w czwartek (13 marca) została pierwszą półfinalistką turnieju rangi WTA 1000 w Indian Wells. Nasza tenisistka w ćwierćfinale okazała się lepsza od 9. rakiety świata Chinki Qinwen Zheng, zwyciężając 6:3, 6:3.

Tym samym wiceliderka światowego rankingu WTA wzięła rewanż za dotkliwą porażkę w półfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu. Wówczas Zheng triumfowała 6:2, 7:5, przez co zabrała Polce szansę na złoty medal.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień

Po zakończonym meczu z Chinką nasza tenisistka nie ukrywała, że warunki atmosferyczne dały się we znaki. - Wiatr sprawiał, że gemy zaczęły inaczej się układać, zaczęła "breakować", więc na pewno był to wymagający mecz - podkreśliła.

- Dla każdego tenisisty wiatr jest bardzo wymagający. Dobrze, że wiało w jedną stronę, bo są korty, gdzie tworzą się "tornadka", wiry powietrzne. To było trudne, gdy pod koniec zaczęło wiać - dodała.

Dla Świątek sporym plusem mogłoby być to, że jej obecny trener Wim Fissette doskonale zna styl gry rywalki z Chin. Jednak Polka podkreśliła, iż nie było to kluczem do triumfu.

- Tenisa nie można komplikować. Wszystko, co widzieliśmy w grze Qinwen, pozostało takie samo. Taktyka była podobna. Fajnie, że mieliśmy czas potrenować między meczami. W dniu wolnym przed meczem zawsze robię coś pod moją najbliższą przeciwniczkę. Faktycznie ma wymagający styl gry. Mało kto tak kręci piłkę jak ona. Cieszę się, że byłam na to gotowa - przyznała nasza tenisistka.

W półfinale Świątek zmierzy się z Mirrą Andriejewą lub Eliną Switoliną. Z kolei potencjalną rywalką w finale jest Aryna Sabalenka.

Komentarze (5)
avatar
Yota
14.03.2025
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Wiatr na korcie ( i nie tylko) ma to do siebie , że dla obu zawodniczek wieje jednakowo. 
avatar
Slavomir.11
13.03.2025
Zgłoś do moderacji
20
15
Odpowiedz
Niestety ale era covidovej mistrzyni powoli dobiega końca ,zaraz połowa sezonu a ona nie obroniła niczego z ubiegłego roku 
avatar
Luśnia
13.03.2025
Zgłoś do moderacji
12
3
Odpowiedz
Iga jesteś wielka, to co osiągnęłaś i osiągniesz, nie powtórzy nikt przez następne 100 lat. A internetowe pieski nie dalej poszczekują. 
Zgłoś nielegalne treści