"Spektakularna katastrofa". Przestrzega Świątek przed tym, co stało się z Radwańską

PAP / Marcin Cholewiński / Na zdjęciu: Iga Świątek i Wim Fissette
PAP / Marcin Cholewiński / Na zdjęciu: Iga Świątek i Wim Fissette

Iga Świątek stoi przed ogromnym wyzwaniem na ulubionej nawierzchni ziemnej. W tle pozostaje temat współpracy z nowym trenerem, który budzi różne odczucia. Paweł Ostrowski w rozmowie z "Faktem" porównał tę sytuację do czasów Agnieszki Radwańskiej.

Iga Świątek, wiceliderka rankingu WTA, przygotowuje się do serii ważnych turniejów na nawierzchni ziemnej. Polka w najbliższym czasie wystąpi w Stuttgarcie, Madrycie, Rzymie i Paryżu. Presja na naszej zawodniczce jest ogromna, gdyż musi obronić aż 4195 punktów rankingowych. Tymczasem współpraca z nowym trenerem, Wimem Fissette, wywołuje mieszane uczucia wśród ekspertów.

Pod okiem Belga Świątek ma rozwinąć swój tenis i zmienić swój styl gry, co budzi obawy. Trener Paweł Ostrowski podkreśla, że zmiany muszą być wprowadzane stopniowo, aby uniknąć błędów. - Belg próbuje teraz coś zmienić, ale trzeba to robić z ogromnym wyczuciem, bo można przedobrzyć - stwierdził w rozmowie z "Faktem".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła

Ostrowski porównał sytuację wiceliderki rankingu do decyzji Agnieszki Radwańskiej o podjęciu współpracy z legendarną Martiną Navratilovą. - Pamiętamy, jak swojego czasu Martina Navratilova próbowała przestawić Agnieszkę Radwańską na bardziej ofensywne granie i skończyło się to spektakularną katastrofą. Za to po powrocie do znanych sobie schematów "Isia" wygrała WTA Finals w Singapurze - skwitował trener.

Na ten moment praca Fissette ze Świątek nie przyniosła efektów. Polka w pierwszej części sezonu nie wygrała żadnego turnieju, co w poprzednich latach jej się nie zdarzało. Dotarła co prawda do półfinałów w Australian Open, Dosze czy Indian Wells, ale nie zdołała na ten moment przekroczyć tej granicy.

23-latka w ostatnim czasie postawiła na spokojne treningi, które mają jej pomóc w odzyskaniu pewności siebie i dobrej formy. Te aspekty z pewnością się przydadzą, bowiem Świątek stanie do obrony tytułów w Madrycie, Rzymie i Rolandzie Garrosie. Kibice z pewnością mają nadzieję, że Polka będzie zachwycać na ulubionej mączce tak, jak robiła to w poprzednich latach.

Komentarze (3)
avatar
B. Point
12.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zanim Navratilowa zdołała cokolwiek zrobić, to już TW ją pogonił. Rozpędem udało się A. Radwańskiej wygrać WTA Finals i zaczął się szybki zjazd w dół . A był to okres, gdy WS-y zdobywały Kerber Czytaj całość
avatar
Ksawery Darnowski
12.04.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Navratilova nigdy nie była trenerką Radwańskiej, ona jedynie z nią współpracowała, dlatego nie było żadnej katastrofy. Na tej samej zasadzie obecnie Radwańska współpracuje z Linette. 
avatar
fannovaka
11.04.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Isia wygrała WTA Finals ale miala wtedy dużo szczescia i Szarapowa pomogła 
Zgłoś nielegalne treści