W poniedziałek w katarskiej stolicy startuje turniej główny (występują Roger Federer i Rafael Nadal, a jedynym Polakiem będzie Łukasz Kubot). Wtedy też finały kwalifikacji, do których 25-letni Przysiężny nie zdołał otworzyć sobie wrót.
Głogowianin wciąż jest w formie, ale czeka na lepsze losowanie. Becker, ostatni człowiek, który pokonał Agassiego, jest blisko najlepszego rankingu w karierze, a w fazie wstępnej w Dausze zagrał tylko dlatego, że nie zgłosił się w terminie na listę startową.
W bilansie starć z zawodnikami z czołowej setki rankingu Przysiężny opuścił się na 4-15. Dotąd rywali z Top 100 pokonywał tylko na polskiej ziemi: przed trzema laty w Sopocie wygrał w Sopocie z 28. wtedy na świecie Filippem Volandrim.
W ponad dwugodzinnym starciu przeciw Beckerowi drugi polski singlista zaserwował 15 asów (wobec 18 rywala). Aż do trzeciego seta Niemiec nie miał breakpointa. Dwie partie rozstrzygnęły się detalami w końcówkach: pierwsza po wykończeniu przez Przysiężnego jedynej szansy na przełamanie przy stanie 5:4, a druga w tie breaku.
Oddanie drugiego seta bezpośrednio spowodował podwójny błąd serwisowy Przysiężnego, ale już wcześniej Becker "odjechał" na 1-5. Zanosiło się na przedłużenie także trzeciej partii, ale Polak nie utrzymał podania przy 4:5.