Jan Zieliński i Sander Gille rozegrali drugi mecz w tegorocznej edycji turnieju w Rzymie. W pierwszym wystarczyły im dwa sety do pokonania Romaina Arneodo oraz Manuela Guinarda. Konfrontacja zakończyła się po godzinie i minucie grania.
W drugiej rundzie stawką meczu był awans do ćwierćfinału. Jan Zieliński i Sander Gille stanęli przed trudniejszym zadaniem, ponieważ ich przeciwnikami byli rozstawieni z numerem pierwszym Marcelo Arevalo i Mate Pavić. Doświadczeni debliści mieli już za sobą zwycięstwo z Julianem Cashem oraz Lucasem Miedlerem.
Jan Zieliński i Sander Gille wysoko zawiesili poprzeczkę rozstawionym z numerem pierwszym faworytom. Już rozstrzygniecie pierwszego seta przysporzyło kłopotów przeciwnikom. Zrobili to w 12. gemie na 7:5 po 11 gemach, w których zwyciężali tenisiści serwujący. Lepszym finiszem popisali się Salwadorczyk oraz Chorwat, wykorzystując trzeciego break pointa w partii.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
W drugim secie lepsi byli już Jan Zieliński i Sander Gille, którzy zwyciężyli 6:4. Jak widać, po raz pierwszy w meczu zwyciężyli przy podaniu rywali, a było to w przedostatnim gemie na 5:4. Po nim nie oddali już ani jednej piłki przy własnym podaniu.
Nierozstawionym tenisistom nie udało się pójść za uderzeniem w decydującym super tie-breaku. Jan Zieliński i Sander Gille co prawda prowadzili 2-1, ale następnie przegrali dziewięć piłek z rzędu, co oznaczało przegraną 2-10 i odpadnięcie z rywalizacji w Rzymie.
Zwycięzcy zagrają w następnej rundzie z Christianem Harrisonem i Evanem Kingiem, którzy w drabince są rozstawieni z numerem ósmym.
II runda gry podwójnej:
Marcelo Arevalo (Salwador, 1) / Mate Pavić (Chorwacja, 1) - Sander Gille (Belgia) / Jan Zieliński (Polska) 7:5, 4:6, 10-2
Artykuł na esseff bez błędu, to dopiero byłaby sensacja....