Aryna Sabalenka nie dała rady. Coco Gauff mistrzynią Rolanda Garrosa!

PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Coco Gauff
PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Coco Gauff

Coco Gauff po raz pierwszy w karierze wygrała Rolanda Garrosa. Amerykanka w finale pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę, odwracając losy spotkania - 6:7(5), 6:2, 6:4. To jej drugi tytuł wielkoszlemowy po tym, jak wygrała US Open w 2023 roku.

Na sobotę, 7 czerwca zaplanowany został finał kobiet w ramach wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. Wielu kibiców ostrzyło sobie zęby na pojedynek dwóch obecnie najlepszych tenisistek świata - Aryny Sabalenki i Coco Gauff.

Premierowa odsłona była bardzo wyrównana i zakończyła się tie-breakiem, natomiast w drugiej było już jednostronnie. Amerykanka wzięła rewanż za porażkę w tegorocznym finale turnieju rangi WTA 1000 w Madrycie i ograła Białorusinkę 6:7(5), 6:2, 6:4, zdobywając drugi tytuł wielkoszlemowy w karierze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe sceny w USA. Jak ona to wygrała?!

Sabalenka rozpoczęła mecz z Gauff praktycznie tak samo, jak z Igą Świątek, bowiem od prowadzenia 4:1. Miała wówczas przewagę podwójnego przełamania, ale Amerykanka zachowała się tak samo, jak Polka.

Udało jej się bowiem odrobić stratę i doprowadzić do remisu 4:4. Wówczas jednak nie poszła za ciosem, ponieważ straciła podanie, przez co zrobiło się 5:4 dla Białorusinki, która serwowała na zakończenie seta.

Gauff nie dała jednak za wygraną, obroniła dwie piłki setowe i wykorzystała piątego break pointa, doprowadzając do stanu 5:5. Mimo że chwilę później ponownie straciła podanie, to znów była górą w gemie serwisowym Sabalenki i tak doszło do tie-breaka.

W nim znakomity początek zanotowała Amerykanka (3-0), która później prowadziła 5-3 i była dwa punkty od zakończenia partii. Wówczas doszło do zwrotu akcji i Białorusinka zaczęła grać jak z nut. Najpierw doprowadziła do remisu (5-5), później wypracowała piłkę setową (6-5), a w kolejnej akcji postawiła kropkę nad "i", triumfując 7-5.

II set rozpoczął się lepiej dla Gauff, która zanotowała przełamanie na dzień dobry. W piątym gemie Sabalenka ponownie straciła podanie, przez co przegrywała już 1:4. Była jednak w stanie od razu odrobić część strat.

Na niewiele się to jednak zdało, bo w siódmym gemie Białorusinka dała się przełamać. Wówczas Amerykanka prowadziła już 5:2, a po chwili zamknęła seta wynikiem 6:2, gdy nie straciła choćby punktu przy własnym serwisie.

Decydująca odsłona tej potyczki rozpoczęła się bardzo dobrze dla niżej notowanej tenisistki. Wiceliderka światowego rankingu WTA zanotowała przełamanie w trzecim gemie, a po chwili prowadziła już 3:1.

W piątym gemie Gauff zmarnowała dwa break pointy, a Sabalenka ostatecznie utrzymała podanie. Następnie poszła za ciosem i zanotowała przełamanie na wagę remisu 3:3.

Radość Białorusinki była jednak krótko, bo chwilę później zanotowała słaby gem serwisowy i straciła podanie. Amerykanka natomiast tym razem nie dała się przełamać, wobec czego wyszła na 5:3.

Ostatecznie w dziesiątym gemie Gauff serwowała na zakończenie spotkania, a zarazem turnieju. Po tym, jak wypracowała pierwszą piłkę meczową, Sabalenka pozostała w grze. Miała nawet szansę na przełamanie, ale jej nie wykorzystała.

Amerykanka zdobyła kolejny punkt na wagę piłki meczowej. Drugiej okazji już nie zmarnowała i tym samym rywalizacja dobiegła końca po 2 godzinach i 40 minutach zaciętego pojedynku, z którego zwycięsko wyszła wiceliderka rankingu.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 56,352 mln euro
sobota, 7 czerwca

finał gry pojedynczej:

Coco Gauff (USA, 2) - Aryna Sabalenka (1) 6:7(5), 6:2, 6:4

Komentarze (127)
avatar
Axell
8.06.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Dwa pierwsze sety Sabalenka - Gauff jakby zdjęte z meczu Sabalenka - Świątek, zaś trzeci set pokazał że .... Iga po prostu wysiadła kondycyjnie i to było przyczyną tego że Światek przegrała z S Czytaj całość
avatar
arek 12345
8.06.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
fajna czarnulka chetnie bym jej strzelil gema a nawet seta 
avatar
Adam5213
7.06.2025
Zgłoś do moderacji
18
16
Odpowiedz
Coś mi się wydaje, że Iga uznała, lepiej przegrać z Sabalenką, niż Gauff. 
avatar
Małgorzata
7.06.2025
Zgłoś do moderacji
13
1
Odpowiedz
21 lat i nadal nie nauczyła się jak zachować się na korcie. Te cieszynki po punktach, których sama nie wypracowała ale wynikały z błędów Sabalenki - dramat. Coco wygrała finał tylko dlatego, że Czytaj całość
avatar
Pokuśnik
7.06.2025
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
Otwarty dach był dzisiaj nad kortem, w meczu Świątek z Sabalenką dach zasunięto i nie wiadomo czy padało, czy tylko bali się włodarze, że będzie padać, przy otwartym dachu nasza tenisistka poko Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści