Daniel Michalski należy do grona tenisistów, którzy nie zakończyli jeszcze rywalizacji na kortach ziemnych. Polak zdecydował się na występ w turnieju rangi ATP Challenger w Bratysławie, ale w pierwszej kolejności musiał przebrnąć przez dwuetapowe kwalifikacje.
Ostatecznie nasz zawodnik zameldował się w głównej drabince zmagań, które odbędą się na Słowacji. W kwalifikacjach został najwyżej rozstawiony i zaprezentował się bez zarzutu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe sceny w USA. Jak ona to wygrała?!
W decydującym spotkaniu Michalski okazał się lepszy od Stefana Latinovicia. Polak w starciu z Serbem stracił tylko sześć gemów, zamykając mecz w dwóch setach - 6:2, 6:4.
W Bratysławie Biało-Czerwoni ponownie mieli zmienne szczęście. Gdy Michalski awansował do finału kwalifikacji, wyższość rywala musiał uznać Paweł Juszczak. Tym razem po udanym występie 25-latka powodów do zadowolenia nie miał Szymon Walków.
Nasz deblista przystąpił do rywalizacji w grze podwójnej. Walków po raz pierwszy w karierze stworzył parę z Serbem Ivanem Sabanovem i mimo że zostali rozstawieni z "czwórką", przegrali już w I rundzie. Lepsi od nich okazali się Brazylijczyk Mateus Alves i Słowak Lukas Pokorny - 6:1, 6:4, którzy wcześniej również nie zaliczyli wspólnego występu.
ATP Challenger Bratysława:
finał kwalifikacji gry pojedynczej:
Daniel Michalski (Polska, 1) - Stefan Latinović (Serbia) 6:2, 6:4
I runda gry podwójnej:
Mateus Alves (Brazylia) / Lukas Pokorny (Słowacja) - Szymon Walków (Polska, 4) / Ivan Sabanov (Serbia, 4) 6:1, 6:4