Daniel Michalski i Patrick Zahraj grają o awans do drugiej rundy Challengera w Libercu. Rywalizacja w Czechach toczy się na kortach ziemnych, a Polak gra o zwycięstwach po trzech kolejnych porażkach w Trieście, Bastad i Tampere.
Dużo wskazuje na to, że Polak awansuje do najlepszej szesnastki, chociaż na rozstrzygnięcie jego meczu z Patrickiem Zahrajem trzeba poczekać do wtorku. Daniel Michalski jest na prowadzeniu 6:2, 3:1. Po godzinie i 16 minutach grania konfrontacja została przerwana przez opady deszczu. Niemiec ma dodatkowy czas na znalezienie lepszego sposobu na punktowanie.
W niedaleką podróż do Liberca pojechał również Filip Pieczonka. Notowany na 829. miejscu w rankingu ATP tenisista wystartował w kwalifikacjach. Po zwycięstwie z Tadeasem Paroulekiem w niedzielę, Pieczonka zagrał w poniedziałek o wejście do turnieju głównego z Jakubem Nicodem.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Mocniejszy okazał się Czech, który wystartował w kwalifikacjach z numerem czwartym. Jakub Nicod odwrócił wynik meczu po porażce 3:6 w pierwszym secie. W drugiej oraz trzeciej partii Czech był mocniejszy. Pieczonka miał, czego żałować w drugim secie, w którym jeszcze do stanu 4:4 była równowaga.
I runda gry pojedynczej:
Daniel Michalski (Polska) - Patrick Zahraj (Niemcy) 6:2, 3:1*
Finał kwalifikacji:
Jakub Nicod (Czechy, 4) - Filip Pieczonka (Polska) 3:6, 6:4, 6:2