Olaf Pieczkowski gra w turnieju w Kazachstanie bez rozstawienia. Na początku drabinki trafił na Dominika Palana, który wszedł przez kwalifikacje do turnieju głównego na kortach twardych. W nich 24-letni Czech wygrał z Bekchanem Atlangeriewem i Ryotaro Taguchim.
We wtorek przygoda Dominika Palana została przerwana przez Olafa Pieczkowskiego. Pojedynek zakończył się po dwóch setach, których rozegranie zajęło tenisistom dwie godziny i dziewięć minut. Sporo, ponieważ rywalizacja była długimi fragmentami zacięta.
W pierwszym secie Olaf Pieczkowski postawił na swoim w tie-breaku. Wcześniej w 12 gemach, choć nie brakowało walki, to nie było ani przełamania, ani nawet break pointa. Polak oddalił się w tie breaku od wyniku 1-1 do 4-1, a końcowo wygrał nawet z przewagą pięciu piłek 7-2.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
W drugim secie przełamanie już było, choć trzeba było na nie długo poczekać. Konkretnie do 11. gema, w którym Olaf Pieczkowski wykorzystał piąta break pointa w meczu. Niebawem zakończył seta i mecz wynikiem 7:5, choć potrzebował do tego aż czterech piłek meczowych. Dwa mocne finisze zapewniły awans reprezentantowi Polski.
Przeciwnikiem Olafa Pieczkowskiego w drugiej rundzie będzie Alexandr Binda.
I runda gry pojedynczej:
Olaf Pieczkowski (Polska) - Dominik Palan (Czechy, Q) 7:6 (2), 7:5