W dniu, w którym Naomi Osaka miała zaplanowany mecz pierwszej rundy turnieju rangi WTA 1000 w Montrealu, głośno zrobiło się o rozpoczęciu współpracy z Tomaszem Wiktorowskim. Z tego powodu były trener Igi Świątek udał się do Kanady, by od razu pomóc nowej podopiecznej.
Pierwotnie mówiono, że Wiktorowski miał jedynie przyglądać się z boku. Tymczasem okazało się, iż Polak już w Montrealu trenował Japonkę, a także był obecny w jej boksie, tym samym przyczyniając się do, że ostatecznie osiągnęła finał.
Tym samym był to słodko-gorzki występ dla Osaki. Z jednej strony zaliczyła najlepszy występ od powrotu do rywalizacji, z drugiej nie zdobyła tytułu po wygraniu seta 6:2, bo w kolejnych przegrała z Victorią Mboko 4:6, 1:6.
Po zakończeniu rywalizacji Japonka wypowiedziała się na temat Wiktorowskiego. - Turniej był dla mnie bardzo dobry. Wiadomo, mógł pójść lepiej, ale to tylko ja jestem wybredna. To był dla nas pierwszy dobry wspólny turniej i mam nadzieję, że będziemy mogli to kontynuować - podkreśliła.
Tym samym widać jak na dłoni, że Osaka jest zadowolona z dotychczasowej współpracy z byłym trenerem Świątek. Biorąc pod uwagę, iż na razie jest to okres próbny, Polak najprawdopodobniej zapracował sobie na to, by pozostać na stanowisku na dłużej.
ZOBACZ WIDEO: Czegoś takiego nie przeżyłem. Spędziłem dzień z Radkiem Paczuskim
Założę się, że Fissette takiej Czytaj całość