W II rundzie Novak Djoković dał się zaskoczyć Amerykaninowi Zachary'emu Svajdzie, ale potem opanował sytuację na korcie. W piątkowym meczu 1/16 finału na jego drodze stanął niewygodny Cameron Norrie. Serb miał pewne problemy w środkowej fazie pojedynku. Ostatecznie jednak pokonał leworęcznego Brytyjczyka 6:4, 6:7(4), 6:2, 6:3.
Norrie postawił trudne warunki Djokoviciowi w drugim secie. Gdy wygrał tę partię po tie-breaku, to starał się pójść za ciosem. Trzecią odsłonę otworzył przełamaniem i był to sygnał dla 24-krotnego mistrza wielkoszlemowego, że czas wziąć się do pracy. "Nole" postarał się od tego momentu o cztery przełamania i całkowicie przejął kontrolę nad wydarzeniami na korcie.
ZOBACZ WIDEO: Jest pomysł niezwykłej walki. Lampe będzie się bić z... Gortatem?
Finalnie Djoković osiągnął ciekawe liczby. Posłał bowiem aż 18 asów i skończył 51 piłek. - Ogólnie rzecz biorąc, to była prawdopodobnie najlepsza moja dyspozycja serwisowa w całym turnieju. Oczywiście, cieszę się z tego. To prawdopodobnie jedno z najważniejszych, jeśli nie najważniejsze uderzenie w naszej grze. Cieszę się więc z tego, jak je wykonywałem - powiedział Serb (cytat za ATP), który ma teraz z Norrie'em bilans 7-0.
W niedzielę Djoković zmierzy się z innym tenisistą, z którym ma bilans 7-0 w głównym cyklu. Jego przeciwnikiem będzie bowiem Jan-Lennard Struff. Nierozstawiony Niemiec wyeliminował w III rundzie Amerykanina Francesa Tiafoe'a.
Seta w piątkowy wieczór stracił również Taylor Fritz. Zeszłoroczny finalista międzynarodowych mistrzostw USA męczył się ze szwajcarskim kwalifikantem Jerome'em Kymem. Problemy rozstawionego z czwartym numerem Amerykanina zaczęły się w tie-breaku drugiej partii, w którym nie wykorzystał trzech setboli i pozwolił notowanemu na 175. miejscu w rankingu ATP przeciwnikowi wyrównać stan pojedynku.
Fritz jednak odpowiedział znakomicie w kolejnych częściach spotkania. W trzecim i czwartym secie był już lepszy od Kyma o jedno przełamanie. Tym samym po blisko trzech godzinach gry zwyciężył Helweta 7:6(3), 6:7(9), 6:4, 6:4. Było to ich pierwsze starcie w głównym cyklu.
W niedzielę czeka Fritza poważniejsze zadanie. Jego rywalem w 1/8 finału międzynarodowych mistrzostw USA będzie rozstawiony z 21. numerem Tomas Machac. W piątek Czech nie marnował czasu na korcie. W zaledwie godzinę i 52 minuty pokonał Francuza Ugo Blancheta 7:5, 6:3, 6:1.
Fritz ma z Machacem bilans 2-0 w męskim tourze, ale ich rywalizacja jest bardzo wyrównana. W 2020 roku panowie stoczyli pięciosetowy pojedynek na kortach Rolanda Garrosa. Z kolei w obecnym sezonie Amerykanin był górą w półfinale drużynowego turnieju United Cup. Skorzystał jednak na problemach zdrowotnych Czecha, który zrezygnował z gry przy prowadzeniu 1-0 w setach.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 90 mln dolarów
piątek, 29 sierpnia
III runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 7) - Cameron Norrie (Wielka Brytania) 6:4, 6:7(4), 6:2, 6:3
Tomas Machac (Czechy, 21) - Ugo Blanchet (Francja, Q) 7:5, 6:3, 6:1
Taylor Fritz (USA, 4) - Jerome Kym (Szwajcaria, Q) 7:6(3), 6:7(9), 6:4, 6:4