Urszula Radwańska nie zanotowała żadnego występu po turnieju rangi WTA Challenger w Warszawie. Polka jednak zdecydowała się na start w imprezie rangi ITF W50 w portugalskiej Leirii, zaplanowany na początku września.
W pierwszej rundzie nasza tenisistka trafiła na Sanę Garakani. Spotkanie z udziałem Polki i Iranki nie potrwało jednak nawet godziny. Po 50 minutach, gdy Radwańska prowadziła 6:1, 1:0, 22-latka skreczowała.
W premierowej odsłonie młodsza z sióstr Radwańskich wygrała pięć pierwszych gemów, broniąc trzech break pointów w drugim. Zwycięstwa do zera nie było, bo Garakani zanotowała przełamanie i doprowadziła do stanu 1:5.
Jednak do żadnego zwrotu akcji nie doszło. Nasza tenisistka wykorzystała drugą piłkę setową, zwyciężając seta 6:1. Jeżeli chodzi o II partię, to Polka utrzymała podanie, po czym reprezentantka Iranu skreczowała.
I runda gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska) - Sana Garakani (Iran) 6:1, 1:0 i krecz
ZOBACZ WIDEO: Kulisy życia daleko od kraju. "Moja żona jest odważniejsza"