Iga Świątek miała w Pekinie plan kontynuowania serii zwycięstw w Azji. Rozpoczęła się ona w Seulu, w którym była liderka rankingu WTA zdobyła tytuł. Już w stolicy Chin reprezentantka Polski wystartowała w drugiej rundzie, po czym eliminowała Yue Yuan i Camilę Osorio.
Przeciwniczką Igi Świątek, w meczu o awans do ćwierćfinału, była Emma Navarro. Prowadzenie 2:0 Polki było miłym złego początkiem. Później w czterech kolejnych gemach wygrywała Amerykanka, korzystając z ogromu błędów Świątek. Już nie straciła tej przewagi, grając solidniej, zwyciężyła 6:4.
W drugim secie dla odmiany wygrała Iga Świątek 6:4. Emma Navarro musiała żałować prowadzenia 2:1 z jednym przełamaniem, ponieważ natychmiast je straciła. Później Polka raz jeszcze odebrała serwis przeciwniczce w ostatnim gemie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Trzeci set zakończył się z kolei upokarzającym dla Igi Świątek wynikiem 0:6.
Awans do ćwierćfinału tegorocznego turnieju w Pekinie został wyceniony na 189 075 dolarów amerykańskich. To w przeliczeniu na złotówki 685 tysięcy. Taką nagrodę finansową cieszyła się w środę Emma Navarro.
Gra w czwartej rundzie to z kolei 103 225 dolarów nagrody finansowej, czyli w przeliczeniu 374 tysiące złotych. Z takim zarobkiem Iga Świątek opuści Pekin.