Choć Iga Świątek udanie rozpoczęła zmagania w kończącym sezon WTA Finals, to ostatecznie drugi rok z rzędu nie awansowała do półfinału. Polka po tym, jak pokonała Madison Keys, przegrała z Jeleną Rybakiną i Amandą Anisimovą.
Nasza tenisistka w starciu z Amerykanką tak samo, jak w pojedynku z reprezentantką Kazachstanu wygrała pierwszego seta. Później jednak to Anisimova okazała się lepsza, która ostatecznie triumfowała 6:7(3), 6:4, 6:2.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowna figura 40-latki! Polka zebrała masę komplementów
Tym samym 24-latka straciła szansę na poprawienie swojego dorobku w światowym rankingu WTA. W zestawieniu "na żywo" Świątek ma na swoim koncie 8395 punktów i w tym sezonie już się to nie zmieni.
Wobec tego liderująca Aryna Sabalenka może jeszcze bardziej odskoczyć. Obecnie Białorusinka ma 10270 "oczek", ale przed nią jeszcze ostatni mecz fazy grupowej, w którym może zgarnąć 200 pkt. w przypadku pokonania Coco Gauff.
Później Sabalenka może powiększyć dorobek, jeżeli wygra w półfinale i ewentualnym finale. Końcowy triumf w Rijadzie sprawi, że tenisistka urodzona w Mińsku będzie miała na swoim koncie 11370 pkt., czyli o 2975 "oczek" więcej niż Świątek.
Na razie jednak liderka rankingu nie jest jeszcze pewna awansu do półfinału. W starciu z Amerykanką musi wygrać przynajmniej seta, by zameldować się w kolejnej fazie turnieju. W niej czekają już Rybakina oraz Anisimova.