Novak Djoković wypowiedział się o sprawie dopingowej Jannika Sinnera. Znaczące słowa

W ubiegłym roku tenisowym światem wstrząsnęła sprawa z udziałem Jannika Sinnera. W organizmie Włocha wykryto śladowe ilości niedozwolonej substancji - klostebolu. Ostatecznie Włoch udowodnił, że nie przyjął tego środka celowo i zaakceptował trzymiesięczne zawieszenie na okres luty - kwiecień 2025.

O tych wydarzeniach wypowiedziało się wiele osób związanych z tenisowym środowiskiem. Ostatnio głos zabrał Novak Djoković. Najbardziej utytułowany gracz wszech czasów w rozmowie ze znanym brytyjskim dziennikarzem Piersem Morganem w programie "Uncensored" wyraził niezadowolenie z tego, jak przebiegła cała sprawa.

ZOBACZ WIDEO: Był centymetry od pustej bramki. Nie uwierzysz, co zrobił

- Myślę, że nie zrobił tego celowo, ale jest za to odpowiedzialny - powiedział Djoković o Sinnerze. - Kiedy to się ujawniło, byłem zszokowany. A sposób, w jaki potraktowano tę sprawę, to same czerwone flagi.

Na stwierdzenie Morgana, że "gdyby Sinner był 500. tenisistą świata, zostałby zdyskwalifikowany", Djoković odparł: - Dokładnie o to w tym chodzi. O brak przejrzystości. Niespójność.

- Otrzymał zawieszenie w wygodnym terminie, kiedy nie ma turniejów wielkoszlemowych, co było bardzo dziwne. Dlatego naprawdę nie podoba mi się sposób, w jaki przeprowadzono tę sprawę. Słyszałem, jak wielu zawodników narzekało w mediach, że został preferencyjnie potraktowany - kontynuował.

Djoković nie chciał wydawać wyroków ani potępiać zachowania Sinnerowi. Zwrócił za to uwagę na dojrzałość, z jaką Włoch zmierzył się z całą sytuacją.

- Chcę mu wierzyć. Na ile go znam, myślę, że nie zrobił tego celowo. Ale jest za odpowiedzialny, bo takie są zasady. Więc, kiedy widzisz kogoś, kto za coś bardzo podobnego lub takiego samego zostaje zdyskwalifikowany na kilka lat, a on otrzymuje tymczasowe trzymiesięczne zawieszenie, to nie jest to w porządku - podkreślił Serb.

- Czuję wobec niego empatię i współczucie. To dla niego niełatwe. Myślę, że dobrze, dojrzale i wytrwale radzi sobie z burzą medialną, która co jakiś czas powraca, i należą mu się za to brawa. A pośród tego wszystkiego wciąż gra na niesamowitym poziomie i wygrywa turnieje wielkoszlemowe - stwierdził.