"Poza kortem jestem kompletnie inny". Australijska gwiazda o swoim wizerunku

PAP/EPA / Joel Carrett / Na zdjęciu: Nick Kyrgios
PAP/EPA / Joel Carrett / Na zdjęciu: Nick Kyrgios

Mimo kontuzji, które dręczyły Nicka Kyrgiosa w późniejszym etapie kariery, nadal przyciąga uwagę mediów i kibiców. Tym razem jednak mówi o tym, co jego zdaniem wielu ludzi kompletnie źle interpretuje - jego osobowość.

W tym artykule dowiesz się o:

Nick Kyrgios szykuje powrót na kort po kilku miesiącach. Australijczyk wystąpi w dwóch pokazowych wydarzeniach: w starciu "Battle of the Sexes" przeciwko Arynie Sabalence oraz w World Tennis League. Ostatni start Australijczyka w singlu miał miejsce na podczas turnieju ATP Masters 1000 w Miami w tym roku.

W związku z kolaboracją finalisty Wimbledonu 2022 z jedną z sieci restauracji powstał wywiad w formie wideo udostępniony w mediach społecznościowych. Krnąbrny tenisista udzielił tam ciekawej wypowiedzi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Huknął nie do obrony. Asysta piętą skradła show

- Jestem jak dwie całkowicie różne osoby na korcie i poza nim. Myślę, że większość kibiców ocenia mnie przez pryzmat moich zachowań, mojej ognistości i rywalizacji, ale tak naprawdę poza kortem jestem kompletnie inny - powiedział Australijczyk.

- Ludzie, którzy spotykają mnie poza kortem, mówią: "Wow! To, co widzimy na korcie, jest tak inne". Nie wiem, ale w sumie to mi się podoba. Chodzę w masce i ludzie boją się podejść, ale tak naprawdę jestem całkiem łagodny. Na korcie? Psychopata. - przyznał były lider rankingu juniorskiego.

W tym kontekście trzeba wspomnieć jednak o jednej z głośniejszych spraw z życia prywatnego Australijczyka. W lutym 2023 roku Kyrgios przyznał się do napaści na byłą dziewczynę, Chiarę Passari.

Do zdarzenia doszło w styczniu 2021 roku - podczas sprzeczki pod jej mieszkaniem w Canberze, Kyrgios próbował odjechać zamówionym samochodem, ale Passari stanęła w drzwiach pojazdu. Według wersji przedstawionej w sądzie, użył otwartych dłoni, aby odepchnąć ją, co sprawiło, że upadła i doznała otarć oraz bólu barku.

Wydająca wyrok sędzia określiła jego działanie jako akt "głupoty" i frustracji, ale unikała rejestrowania wyroku skazującego, uznając, że incydent miał "niską wagę" przestępstwa.

Komentarze (1)
avatar
DziedzicPruski
21.11.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Gość obdarzony niesamowitym talentem, potrafiący z każdej pozycji zagrać cudowne piłki ot tak, bez wysiłku. Gdyby był w stanie skupić się na tenisie, spokojnie zebrałby kilka szlemów. No ale te Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści