- Pokonałam ją pod względem technicznym, taktycznym i fizycznym - mówi o zwycięstwie nad najlepszą polską zawodniczką, 21. w karierze nad rywalką z Top 10 rankingu. - Po proste idę przed siebie, wszystko jest takie proste - stwierdza w rozmowie z La Gazzetta dello Sport.
29-letnia Schiavone, mediolanka, pokonała Radwańską w czwartym już ich meczu. Wygrywając pierwszy set, gdy krakowianka popełniła podwójny błąd serwisowy, niżej notowana Włoszka nie kryła satysfakcji. - Podniosłam rękę i powiedziałam: "Fantastico" - przyznaje.
Mecz zakończył się po wygrywającym serwisie Schiavone. - Tak chciałam grać: z takimi "przyłożeniami", żeby odkryć sobie kort. Jestem szczególnie zadowolona, że udawało się to od początku do końca.
Schiavone nie ma stałego szkoleniowca. Przed wyjazdem do Melbourne trenowała w centrum związkowym w Tirrenii. O czwarty w karierze ćwierćfinał Wielkiego Szlema zagra w poniedziałek przeciw Venus Williams.