Atakująca jak nigdy w karierze Azarenka rozprawiła się z najlepszą polską tenisistką w 80 minut, a w sobotnim finale pierwszego w sezonie turnieju rangi Premier 5 zmierzy się z Venus Williams. Białorusinka odniosła zwycięstwo zasłużone i efektowne.
Szanse dla Radwańskiej były, ale zawsze pozostaje kwestia ich wykorzystania. A Azarenka w odróżnieniu od poprzedniego bezpośredniego meczu z krakowianką, w Masters w Dausze, mogła biegać. Na dodatek wrzask jest w jej wypadku akompaniamentem już do gry ofensywnej, a nie pasywnej.
Zasługa nowego trenera Sama Sumyka i, co potwierdziła, Stefana Edberga, że wysoka blondynka z Mińska szuka rozwiązań przy siatce. Klasyczną akcją w meczu z Radwańską było zepchnięcie Polki do narożnika i wygranie piłki wolejem. W starciu z siłą fizyczną rywalki Isia wydawała się być na straconej pozycji, ale walki nie chciała uniknąć.
Trenująca od dziecka w Arizonie rówieśniczka zanotowała w sumie 16 punktów więcej od rakiety numer jeden polskiego tenisa. Powróciła w drugim secie od straty przełamania, kiedy Radwańska miała prawo doprowadzić do partii trzeciej. Polka tymczasem upuściła serwis w newralgicznym momencie (4:5).
Wiele ważyło się na samym początku: pierwszy raz break pointy nie pojawiły się dopiero w szóstym gemie, gdy Azarenka podwyższyła na 4:2. Przewagę przełamania załatwiła sobie chwilę wcześniej, gdy po crossie wywalczyła szansę, a wykorzystała ją dzięki wpakowaniu piłki w siatkę przez Radwańską. Ta potem po raz trzeci w otwierającej partii straciła podanie, co było równoznaczne z przegraniem seta.
Ciężko wywalczone prowadzenie z breakiem (4:2) zostało w drugiej partii przez Polkę popsute. Kontrprzełamanie na wyrównanie wyniku przez Białorusinkę miało genezę w makabrycznym błędzie wolejowym. Wyrzucona potem przez bombę z drugiej strony kortu Radwańska przy decydującym punkcie przekonała się, że siatka stała się serdecznym przyjacielem Azarenki.
Barclays Dubai Tennis Championships, Dubaj (ZEA)
WTA Premier 5, kort twardy (Deco-Turf II), pula nagród 2 mln dol.
piątek, 19 lutego
półfinał gry pojedynczej:
(Białoruś, 4) | (Polska, 7) | |
---|---|---|
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
w pierwszym półfinale:
Venus Williams (USA, 3) - Shahar Pe'er (Izrael) 6:1, 6:4