Mecz Justine Henin i Dinary Safiny miał tylko jedną faworytkę. Była nią oczywiście Henin, która w pierwszym meczu zdemolowała Yung-Jan Chan z Tajwanu. Jednak już pierwsze minuty meczu pokazały, że Belgijka jest bardzo daleka od swojej najlepszej formy. Henin psuła na potęgę, do czego bardzo agresywną grą zmuszała ją Safina.
Pomimo stanu 2:4 w pierwszym secie, liderka rankingu WTA zdołała jednak wyrównać i ostatecznie zwyciężyła 7:5. Okazało się, że przebudzenie najwyżej rozstawionej zawodniczki trwało zaledwie chwilę. Henin prowadziła wprawdzie 2:0 w drugiej odsłonie meczu, ale od tego momentu jakby stanęła w miejscu. Doskonale wykorzystała to Safina, która odważnie atakowała i zmuszała Henin do prostych błędów. Pod koniec spotkania w kort nie trafiał nawet słynny, jednoręczny bekhend Belgijki. Ostatecznie to Safina, która w poprzednich pięciu spotkaniach nie zdobyła przeciwko Henin nawet jednego seta, awansowała do ćwierćfinału. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5:7, 6:3, 6:1. Następną rywalką Safiny będzie pogromczyni Agnieszki Radwańskiej, Amerykanka Serena Williams.
Kolejna sensacja miała miejsce dokładnie w czasie trwania spotkania Henin i Safiny. Na korcie numer 1 grały ze sobą Alona Bondarenko i Swietłana Kuzniecowa. To, że Kuzniecowej ze starszą z sióstr Bondarenko nie gra się dobrze wiedzą ci, którzy pamiętają zeszłoroczny J&S Cup w Warszawie. Bondarenko pokonała wówczas bardzo niespodziewanie rosyjską gwiazdę i awansowała do finału turnieju. Pierwszy wygrany 6:1 przez Kuzniecową set mógł wskazywać na to, że tym razem do niespodzianki nie dojdzie. Jednak dwie kolejne części gry to zdecydowana przewaga najlepszej Ukrainki w rankingu WTA. Bondarenko zwyciężyła 1:6, 6:2, 6:2 i w piątek zmierzy się z młodą Białorusinką Wiktorią Azarenką.
Osiemnastolatka z Mińska, która na stałe mieszka i trenuje w Scottsdale (USA) wyraźnie pokonała triumfatorkę zeszłotygodniowych zawodów w Fes - Giselę Dulko z Argentyny. Mecz Azarenki i Dulko trwał niewiele ponad godzinę i zakończył się wynikiem 6:1, 6:3. Dużo więcej czasu na korcie spędziła Ana Ivanović. Serbka, która w zawodach gra z numerem 2, pokonała Austriaczkę Sybille Bammer w trzech setach i w piątek zagra przeciwko Agnes Szavay z Węgier.
Wyniki spotkań trzeciej rundy
Dinara Safina (Rosja, 13) - Justine Henin (Belgia, 1) 5:7, 6:3, 6:1
Ana Ivanović (Serbia, 2) - Sybille Bammer (Austria) 7:5, 4:6, 6:4
Alona Bondarenko (Ukraina, 15) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 3) 1:6, 6:2, 6:2
Jelena Jankovic (Serbia, 4) - Maria Kirilenko (Rosja) 6:2, 6:4
Serena Williams (USA, 5) - Agnieszka Radwańska (Polska, 11) 6:3, 6:1
Jelena Dementiewa (Rosja, 7) - Wiera Duszewina (Rosja) 7:5, 6:3
Agnes Szavay (Węgry, 10) - Marion Bartoli (Francja, 8) 7:5, 7:5
Wiktoria Azarenka (Białoruś) - Gisela Dulko (Argentyna) 6:1, 6:3