Wszystko zaczęło się gdy po kilku żartach Agassiego dogryzających pozostałej trójce, Sampras - który widocznie miał już dosyć złośliwości byłego rywala z kortów - zaczął parodiować specyficzny, przypominający spacer gołębia chód Andre.
Agassi, który podobnie jak pozostali tenisiści miał zainstalowany mikrofon przy ustach, nie potraktował tego jako żart. - Chcę też zaprezentować ciebie - odpowiedział Andre i wyciągnął obie kieszenie od spodenek. - Nie mam pieniędzy. O, czekaj, mam dolara - powiedział Amerykanin, sugerując w ten sposób sknerstwo Samprasa. Już wcześniej w kontrowersyjnej książce Agassi opowiedział historię, w której Sampras rzekomo dał napiwek w wysokości jednego dolara.
- Rozumiem. Daję niskie napiwki. Przepraszam cię, Baracku Obama - ripostował Sampras. Atak ten tak go zaskoczył, że wyraźnie nie wiedział jak się zachować. Dla żartów zaserwował piłkę w kierunku Agassiego. Ta minęła go tylko o kilka centymetrów. -Wszystko to gra i zabawa dopóki kogoś nie zranisz - odpowiedział Andre, wprawiając cała publikę w konsternację.
Federer, który występował w parze z Samprasem, próbował jakoś rozluźnić atmosfera, ale ta do końca pokazowego meczu została nieciekawa. Dopiero po zakończonym spotkaniu Sampras przytulił Agassiego i powiedział: - Nie wiem o co chodzi, Andre. Ja cię przecież kocham, człowieku. Napięcie zostało rozładowane, chociaż żaden z zawodników nie zjawił się na konferencji prasowej po meczu.
Spotkanie wygrali 8:6 Federer i Sampras. Wcześniej w meczu legend pań Martina Navrátilová i Justine Henin pokonały Lindsay Davenport i Steffi Graf.
Choć cała impreza charytatywna pozostawiła pewien niesmak, to najważniejszy cel został zrealizowany. - Zebraliśmy już milion dolarów, a to nie koniec - oświadczył organizator imprezy Larry Ellison i przekazał czek poszkodowanym w Haiti.