Zawodniczka po powrocie z Tokio, gdzie grała baraże dla reprezentacji swojego kraju, mocno kaszlała, co stało się przyczyną obrzęku żebrowego. - Echografia, którą wczoraj (w sobotę - przyp. red.) przeszłam, wykazała uszkodzenie dwóch milimetrów, które bez wątpieniem było przyczyną bólu, który odczuwałam - wyjaśniła Mauresmo. - Po kilku przeprowadzonych po południu próbach z rakietą w ręce ból był nadal odczuwalny i nasilał się w raz z zwiększonym wysiłkiem - dodała.
- O powrocie do gry będę rozmawiać z moim trenerem i wspólnie zdecydujemy o dalszym programie. Normalnie, po kilku dniach wszystko powinno powrócić do porządku, ale po wyjeździe stąd będę mogła zdecydować o planach na kolejne dwa tygodnie.
29-letnia Francuzka, zajmująca aktualnie 19. miejsce w rankingu WTA, już zaczyna odliczanie do Roland Garros, który ruszy 26 maja w Paryżu. - Nie należy hipotekować mojej nieobecności na Roland Garros, nawet gdy wrócę do rywalizacji na kortach zbyt późno - powiedziała.
W Rzymie miejsce Mauresmo zajmie Nadia Pietrowa, która będzie rozstawiona z numerem 16.