Sobotni wieczór końcem przygody z niemiecką imprezą rangi Premier sensacyjnej 23-letniej moskwianki Łapuszczenkowej, zawodniczki kwietnia w Międzynarodwej Federacji Tenisowej (ITF), która w poniedziałek wróci do czołowej setki rankingu. Górą doświadczona Stosur: w tym sezonie wygrała wszystkie 11 meczów na korcie ziemnym (także zielonym), celuje w trzeci tytuł w karierze.
Z Henin nigdy w singlu się nie potykała, bo przed ogłoszeniem końca kariery przez Belgijkę była "tylko" znakomitą deblistką. Ale Stosur, do niedawna najwyżej notowana zawodniczka bez wygranego turnieju, faworytką finału nie będzie. Mecz z Łapuszczenkową (obie po 20 kończących uderzeń, 25-33 na korzyść Australijki w niewymuszonych błędach) nie był jej występem życia.
Najlepszy okres w przygodzie z tenisem notuje za to Łapuszczenkowa, dwukrotnie nieudanie serwująca na wygranie pierwszego seta, ostatecznie przegranego: od 5:2 do 5:7... - Wykorzystywałam szanse, ale na początku byłam sfrustrowana, że mi po prostu nie wychodziło - przyznała Stosur, która odrobiła stratę przełamania także w drugiej partii. Uderzeniem bezpośrednio z returnu Sam zyskała breaka na 5:3, po czym bez straty punktu zamknęła mecz podaniem (w sumie pięć asów).