WTA Rzym: Turniej życia Pepy Martínez, Serena odpada

Jelena Janković (WTA 7) pokonała liderkę rankingu Serenę Williams 4:6, 6:3, 7:6 i awansowała do finału turnieju Internazionali BNL d'Italia rozgrywanego na kortach ziemnych w Rzymie. W decydującym o tytule meczu nie dojdzie do serbskiego pojedynku, bo Ana Ivanović (WTA 58) przegrała z rozgrywającą wielki turniej Maríą José Martínez (WTA 26) 4:6, 2:6.

20:34 TURNIEJ ŻYCIA PEPY. María José Martínez poszła za ciosem i po wyeliminowaniu Franceski Schiavone, Karoliny Woźniackiej i Lucie Šafářovej również bez straty seta poradziła sobie z byłą liderką światowego rankingu Aną Ivanović. Dla Hiszpanki będzie to czwarty w karierze finał, ale pierwszy w tak prestiżowej imprezie. W ubiegłym sezonie stosująca rzadko spotykaną taktykę serwis i wolej tenisistka z Barcelony wygrała turnieje w Bogocie i Bastad, a rok wcześniej zaliczyła finał w swoim rodzinnym mieście.

W I secie Martínez objęła komfortowe prowadzenie 3:0. Ivanović odrobiła stratę jednego breaka i zbliżyła się na 2:3, ale na więcej dynamiczna i pewna Hiszpanka jej nie pozwoliła. W 10. gemie serwująca na seta tenisistka z Barcelony nie wykorzystała trzech piłek setowych, ale przy czwartej zaserwowała asa.

II seta Martínez rozpoczęła od przełamania serwisu Ivanović za pomocą rzadko spotykanego drop-szota bezpośrednio z returnu. W trzecim gemie kolejnym efektownym skrótem zaliczyła jeszcze jedno przełamanie, potem dorzuciła własny serwis i prowadziła 4:0. Ivanović podobnie, jak w I secie odrobiła stratę jednego breaka, ale na więcej nie było ją stać. Sama bezpośrednio po odebraniu serwisu rywalce dała się przełamać. Serwująca przy stanie 5:2 Martinez efektowną akcją serwis i wolej uzyskała dwie piłki meczowe. Więcej ich nie potrzebowała, bo niecierpliwa Ivanović wyrzuciła return forhendowy.

W całym meczu, który trwał 73 minuty, Ivanović popełniła 17 niewymuszonych błędów przy 14 kończących uderzeniach. Ofensywnie usposobiona, często chodząca do siatki, grająca drop-szoty z wielkim czuciem Martínez zapisała na swoje konto 26 piłek wygrywających przy 15 błędach.

Ivanović po serii słabych występów zaprezentowała się imponująco. W drodze do drugiego w sezonie półfinału w bardzo dobrym stylu pokonała Wiktorię Azarenkę i Jelenę Dementiewą, ale rozgrywająca turniej życia, popełniająca niewiele błędów Hiszpanka nie pozwoliła jej wejść w uderzenie często zmieniając rotację, stosując techniczne sztuczki i maksymalnie skracając wymiany.

19:03 SERENA K.O. Janković dokonała niezwykłego wyczynu w jednym turnieju eliminując obie siostry Williams (w ćwierćfinale rozbiła Venus 6:0, 6:1). Serbka wyrównała stan pojedynków z Sereną na 4-4. Poprzednio walczyły one ze sobą w finale US Open 2008, który w dwóch setach wygrała Amerykanka.

W całym meczu, który trwał dwie godziny i 48 minut, Janković wykorzystała zaledwie siedem z 22 break pointów, ale okazała się o jedno przełamanie lepsza od Sereny i w sumie o trzy wygrane piłki (116-113).

Dla rozgrywającej swój pierwszy turniej po trzymiesięcznej przerwie liderki światowego rankingu to druga porażka w sezonie. Amerykanka, która w styczniu wygrała Australian Open, w finale turnieju w Sydney musiała uznać wyższość Jeleny Dementiewej.

Mecz rozpoczął się od obustronnych przełamań. W II gemie Janković obroniła trzy break pointy, ale przy czwartym Serena wyrównała. W piątym gemie jako pierwsza niemoc serwisową przełamała Amerykanka, ale po wcześniejszej obronie break pointa. W ósmym, najdłuższym w secie gemie (16 piłek) Serena nie wykorzystała trzech okazji na breaka. W dziewiątym gemie liderka rankingu dopięła swego i po raz trzeci przełamała rywalkę. Piłkę setową dała jej efektowna kombinacja bekhendu i woleja forhendowego, następnie agresywnym returnem wymusiła błąd Janković i zakończyła seta.

W dwóch pierwszych własnych gemach serwisowych Serena obroniła w sumie pięć break pointów. Słabo serwująca Amerykanka od połowy seta zaczęła dodatkowo wyrzucać coraz więcej piłek i Janković skrzętnie to wykorzystała. Serbka wygrała 15 z 19 piłek, od stanu 3:3 zdobywając trzy gemy z rzędu. Dziewiątego gema Serena rozpoczęła i zakończyła podwójnym błędem serwisowym.

Williams wygrała dwa pierwsze gemy decydującego seta i miała trzy break pointy na 3:0. Janković od stanu 0-40 wygrała pięć piłek z rzędu, a potem także dwa kolejne gemy i wyszła na prowadzenie 3:2. Od tego momentu inicjatywę przejęła Amerykanka, której łupem padły trzy gemy z rzędu i była ona o krok od zwycięstwa. Serbka jednak pokazała swój charakter i wyrównała na 5:5 po drodze broniąc piłki meczowej. W 11. i 12. gemie obie zawodniczki solidarnie odebrały sobie serwis. W tie breaku Serena prowadziła już 3-0 i 5-2, ale Janković wygrała pięć piłek z rzędu i zameldowała się w finale. Serbka będzie miała szansę na trzeci triumf na Foro Italico (poprzednio w 2007 i 2008 roku).

Program i wyniki turnieju

Komentarze (0)