Blisko sensacji było w ostatnim pojedynku na korcie Philippa Chartier. Faworyt gospodarzy Jo-Wilfried Tsonga zagrał pięciosetowy pojedynek z Niemcem Danielem Brandsem. Tsonga grał słabo i był kilka piłek od zakończenia turnieju już na pierwszej rundzie jednak ostatecznie zdołał wygrać 7:5 w piątym secie.
Szwed, finalista z zeszłorocznego Roland Garros, ostatnio nie pokazywał najwyższej formy. Jego występ w pierwszym mecz w Paryżu sugeruje jednak, że zdołał się optymalnie przygotować na najważniejszy turniej na mączce. Jego przewaga w każdym z setów w pojedynku z Francuzem była ogromna.
Marin Čilić, który ewidentnie nie potrafi się odnaleźć na kortach ziemnych stracił jednego seta w meczu pierwszej rundy. Ricardo Mello z Brazylii zdołał wygrać drugą partię 6:3, po przegraniu pierwszej. Nie wystarczyło to jednak na pokonanie Chorwata w całym meczu.
Z turniejem pożegnał się już Serb Janko Tipsarević, który po fatalnym pojedynku uległ w trzech setach Kolumbijczykowi Alejandro Falli. Falla będzie rywalem Rogera Federera w II rundzie, jeśli Szwajcar zdoła wygrać swój poniedziałkowy mecz.
Zawiódł natomiast Łotysz Ernests Gulbis, który miał być czarnym koniem turnieju w Paryżu. Po przegraniu dwóch setów z Julienem Benneteau z Francji poddał mecz z powodu kontuzji.