Wimbledon: Radwańska czeka na kolejną Włoszkę w 1/16 finału

Agnieszka Radwańska po raz piąty awansowała do III rundy Wimbledonu. Dziewiąta rakieta świata w 1/32 finału pokonała w czwartek 6:2, 6:0 Albertę Brianti (WTA 75). Teraz spotka się z inną Włoszką, Sarą Errani (WTA 34).

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak
Tylko osiem straconych gemów w dwóch meczach to wynik Radwańskiej, która celuje w ćwierćfinał osiągnięty w dwóch poprzednich edycjach najsłynniejszego turnieju świata. Brianti gra jak rodaczka Schiavone, ale nie ma tej klasy co słynna ostatnio prześladowczyni krakowianki. Kolejna filigranowa reprezentantka Italii czeka w sobotę w 1/16 finału: Errani.

Agnieszka Radwańska, 21 lat, juniorska mistrzyni Wimbledonu w 2005 roku (foto PAP/EPA)
W trwającym godzinę i 12 minut starciu z Brianti Radwańska dostała dzięki niewymuszonym błędom za darmo 25 pkt, czyli więcej niż co trzeci. 30-letnia rywalka nigdy nie wspięła się na wyższe miejsce rankingowe niż 67. i wciąż pokazuje dlaczego: urozmaiconej gry nie potrafi poprzeć dokładnością i taktyką. Te ostatnie elementy są właściwe jedynej w tym roku polskiej reprezentantce w Wimbledonie. Oba sety rozpoczynała od 3:0, ale na początku nie miała łatwo przeciw śmiałej przeciwniczce. W trzecim gemie Isia broniła aż pięciu break pointów, z czego trzy zepsuła sama Brianti. Kuriozum 1: wcześniej Alberta potrafiła w znakomitym stylu sobie te szanse wywalczyć. Kuriozum 2: przestawała trafiać w kort przy wielokrotnym prowadzeniu 30-0. Radwańska obroniła akcją serw i wolej break pointa w otwierającym gemie, a w drugim secie Brianti wyrzuciła swoje dwie ostatnie okazje na przełamanie. Polka z czystym kontem serwisowym, Włoszka z zamysłem na grę. Radwańska nie lubi grać z rywalkami wykorzystującymi do uderzenia i biegania cały kort. Dlatego tyle gry przy siatce (30 akcji tam Brianti!), dlatego tyle lobów (brawo Agnieszka!) i minięć (udawały się obu). Widzowie na trybunach kortu 18 czekają mecz Isner-Mahut i cieszą się, że w związku z szybkim zamknięciem II rundy przez Radwańską szybciej dostaną danie główne. Dla Isi Brianti była kolejną po Czink "przystawką". Menu przewiduje Kuzniecową w 1/8 finału i Serenę w ćwierćfinale. Radwańska jedynego asa posłała w pierwszym gemie drugiej partii, odblokowując się po dwóch piłkach wygranych przez Brianti. To 15. wygrany mecz Isi w Wimbledonie i 37. w Wielkim Szlemie. Jej zwycięstwa to już ponad połowa dorobku Polek w Londynie w Erze Otwartej. The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania) Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu 9,64 mln funtów czwartek, 24 czerwca: II runda (1/32 finału) kobiet:

Agnieszka Radwańska
(Polska, 7)
6:2, 6:0
Alberta Brianti
(Włochy)
statystyki
1
asy
0
0
podwójne błędy serwisowe
2
18
uderzenia wygrywające
21
12
niewymuszone błędy
25
72%
skuteczność 1. serwisu
70%
32/47
punkty z 1. serwisu
18/38
13/22
skuteczność pod siatką
20/30
5/10
wykorzystane break pointy
0/8
71 (41/30)
suma punktów (serwis/odbiór)
48 (24/24)
czas gry: 1:12 godz.

Wyniki i program rywalizacji kobiet

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×