WTA Stanford: Finał nie dla Radwańskiej

Była liderka światowego rankingu odniosła piąte zwycięstwo w szóstym spotkaniu z krakowianką, po raz trzeci zwyciężyła w trzech setach. Radwańska na pierwszy finał w sezonie musi jeszcze poczekać. Był to jej trzeci w tym roku półfinał, pierwszy od marca (Indian Wells). Szarapowa wygrała już dwa turnieje: Memphis i Strasburg.

W I secie Szarapowa na korcie nie istniała. Radwańska wykorzystała wszystkie trzy break pointy, a przy swoim pierwszym podaniu wygrała 10 z 12 piłek. Popełniła też tylko trzy niewymuszone błędy, Szarapowa miała ich 15.

W II secie lepiej serwująca i returnująca, agresywniej atakująca Szarapowa prowadziła 2:0 i 3:1. Piątego gema Radwańska wygrała po grze na przewagi na koniec popisując się ofensywną akcją zakończoną wolejem forhendowym. Szarapowa jednak ciągle utrzymywała wysoką skuteczność serwisu. W szóstym gemie zaserwowała pierwszego asa i po raz drugi z rzędu własne podanie wygrała do zera. W siódmym gemie przy 15-15 Rosjanka skorzystała z krótszego serwisu Polki i popisała się kończącym returnem forhendowym, a przy 30-30 punkt dał jej kros forhendowy. Jeszcze jeden forhend zapewnił Rosjance drugie przełamanie i prowadzenie 5:2.

Gema ósmego Szarapowa rozpoczęła od zaserwowania dwóch asów, by następnie popełnić piąty podwójny błąd serwisowy. Wyrzucony przez Radwańską forhend dał mieszkającej na Florydzie tenisistce dwie piłki setowe. Obie zmarnowała psując dwa proste woleje. Kolejny punkt także padł łupem Polki: tym razem podenerwowana Szarapowa wyrzuciła forhend. Rosjanka obroniła break pointa, a następnie wygrywającym serwisem zapewniła sobie trzeciego setbola. Tego także zmarnowała wyrzucając woleja forhendowego. Po chwili Radwańska miała drugiego break pointa, ale serią potężnych forhendów po krosie i wzdłuż linii ex nr 1 rankingu wymusiła błąd krakowianki. Wygrywający serwis dał Rosjance czwartego setbola, ale i tego nie wykorzystała popełniając podwójny błąd serwisowy. Chwilę później przy piątym setbolu błąd forhendowy popełniła Radwańska.

III seta, tak jak II Szarapowa rozpoczęła od przełamania serwisu Radwańskiej. Po raz kolejny wykorzystała słabsze drugie podanie krakowianki popisując się przy break poincie potężnym returnem bekhendowym. W drugim gemie Rosjanka się zacięła, od stanu 15-0 przegrała trzy piłki z rzędu popełniając proste błędy. Doprowadziła do równowagi za pomocą dwóch forhendów. Przy trzecim break poincie Szarapowej z pomocą przyszedł dobry serwis i kolejnym forhendem doprowadziła do równowagi. Podwójny błąd serwisowy Rosjanki dał Radwańskiej wyrównanie na 1:1. Trzeciego gema krakowianka oddała rywalce sama popełniając drugi w secie podwójny błąd serwisowy. Jako pierwsza własne podanie utrzymała Szarapowa, która objęła prowadzenie 3:1. Z każdym kolejnym gemem Radwańska coraz gorzej wytrzymywała ostrzał Rosjanki z głębi kortu. Po grze na przewagi i obronie dwóch break pointów krakowianka w końcu utrzymała swój serwis.

Wolej bekhendowy dał Szarapowej break pointa na 5:2, zmarnowała go wyrzucając forhend. Drugiej szansy Rosjanka już nie zmarnowała i po długiej grze na przewagi miała serwis na mecz. W ósmym gemie Radwańska obroniła trzy piłki meczowe przy stanie 40-0 (przy pierwszej miała miejsce znakomita długa wymiana ciosów z głębi kortu, zepchnięta głęboko do defensywy krakowianka w końcu sama przeszła do ofensywy i Rosjanka nie wytrzymała jej naporu). Czwartego setbola także była numer jeden nie wykorzystała. Wreszcie Radwańska miała break pointa, ale Szarapowa obroniła go krosem bekhendowym. Aż w końcu przy piątej piłce meczowej zaserwowała jedynego w secie asa.

Bank of the West Classic, Stanford, Kalifornia (USA)

WTA Tour Premier, kort twardy, pula nagród 700 tys. dol.

sobota, 31 lipca

półfinał:

Wyniki i program turnieju

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)