Ivanović bez dzikiej karty, z niskim rankingiem (dziś jest 62.) nie mogłaby dostać się do głównej drabinki w Montrealu (ranga Premier 5, pula nagród 2 mln dol.). W startującej w przyszłym tygodniu imprezie mogłaby podejść do kwalifikacji, ale obraziła się na Lapierre'a.
Mistrzyni Roland Garros 2008 jest na dobrej drodze do powrotu do czołówki. W czwartek została pierwszą ćwierćfinalistką w Cincinnati, odprawiając 6:0, 6:3 Jelenę Wiesninę. - Świetnie byłoby zagrać także w Montrealu, ale nie rozumiem zachowania pana Lapierre. Nie czułam się tam zaproszona - tłumaczy.