ATP Toronto: Murray ochotnikiem do zatrzymania Nalbandiana

Tenisowy hit na piątek to pojedynek Andy'ego Murraya, czwartej rakiety świata, i Davida Nalbandiana (ATP 45) w ćwierćfinale turnieju Masters 1000 w Toronto. Broniący tytułu Szkot chce zatrzymać 11-meczową serię zwycięstw wracającego do wielkiego sportu Argentyńczyka.

- Nurkować nie będę - powiedział Murray po z trudem wywalczonej wygranej nad Monfilsem. Francuz w swoim stylu rzucał się do piłek, co z jednej strony jest atrakcyjne dla widza, a z drugiej niebezpieczne. - Jeżeli to nie finał Wielkiego Szlema, to nie wiem czy warte jest to ryzyka - przyznał Murray, który przegrał drugiego seta do zera.

Faworytem bukmacherów jest Nalbandian, co jeszcze tydzień temu byłoby nie do pomyślenia. Ale El Rey Nalbandian jest dziś jednym z najtrudniejszych rywali do gry, człowiekiem w być może najwyższej formie z całej stawki. - Gdy ma dzień, jest jednym z najlepszych na świecie - przyznaje Murray, która przegrał oba starcia z Davidem: w piątym secie w debiutanckim Wimbledonie (2005) i w hali w Paryżu-Bercy (2008).

Pierwszy ćwierćfinał Murray-Nalbandian rozpocznie się nie przed godz. 19 polskiego czasu. Później Nadal będzie faworytem przeciw Kohlschreiberowi, w końcu Berdych będzie chciał po raz trzeci z rzędu pokonać Federera. Jako ostatni w kolejności zaplanowano mecz Novaka Đokovicia i sensacji turnieju, Jérémy Chardy'ego, nowej nadziei Francuzów.

Komentarze (0)