Belgijka w ostatnich dniach dwukrotnie wyszła z olbrzymich opresji. W niedzielę w finale turnieju w Cincinnati obroniła trzy piłki meczowe przeciw Marii Szarapowej i zdobyła swój 38. i trzeci w sezonie tytuł. W Montrealu w II rundzie przegrywała z Bethanie Mattek-Sands 4:6, 1:4 i 15-40, ale niezłomna wola i zdolność pokonywania własnych słabości pozwoliły byłej liderce światowego rankingu odwrócić losy tego spotkania. W meczu z Kanepi Clijsters wykorzystała sześć z 10 break pointów i sięgnęła po zwycięstwo po 56 minutach.
Bez straty seta do ćwierćfinału awansowały też Marion Bartoli (WTA 17), Wiktoria Azarenka (WTA 13) i Wiera Zwonariowa (WTA 11). Francuzka w spotkaniu z pogromczynią Jeleny Janković Ivetą Benešovą (WTA 75) straciła tylko jednego gema, zaserwowała dziewięć asów, zdobyła 20 z 21 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz wykorzystała pięć z 13 break pointów. O trzeci półfinał w sezonie finalistka Wimbledonu 2007 zagra z Azarenką, która w każdym z setów oddała Na Li (WTA 10) po trzy gemy i zrewanżowała się Chince za dwie trzysetowe porażki. Dla Bartoli będzie to piąty ćwierćfinał w sezonie i trzeci tego lata (po Stanford i Cincinnati). Francuzka przegrała z Azarenką wszystkie cztery dotychczasowe spotkania i dwa w tym sezonie, ostatnio w ćwierćfinale w Stanford.
Zwonariowa pokonała Ágnes Szávay (WTA 37) 6:3, 6:3 wykorzystując pięć z dziewięciu break pointów i zgarniając 72 proc. punktów przy swoim pierwszym podaniu. Tytułu nie obroni Jelena Dementiewa (WTA 8), która przegrała z Jie Zheng (WTA 24) 6:7(3), 4:6 po dwóch godzinach i 10 minutach walki. Chinka miała problemy z zakończeniem meczu (w drugim secie prowadząc 5:1 przegrała trzy gemy z rzędu), ale w końcu dopięła swego. Dementiewa w ubiegłym sezonie triumfowała w Toronto po zwycięstwie w finale nad Marią Szarapową.