W czwartek lider rankingu odprawił bez straty seta Fernando Verdasco: - Jak na warunki, zagrałem znakomicie - powiedział Rafa. - Nawet wtedy, kiedy jedyny raz straciłem serwis, zagrałem świetnego gema. Błędy w pierwszym secie? Czułem, że za szybko ruszam ręką. Na korcie centralnym zawsze wieje, gdy jest się po tej stronie, mając sędziego po lewej ręce.
- Zawsze grałem dobrze przy wietrze - przyznał. - Najważniejsze w takich warunkach to cały czas się ruszać i utrzymywać koncentrację na wysokim poziomie. Tak się składa, że to akurat moje bronie - tłumaczył. Potwierdził, że każdy kolejny mecz był lepszy w jego wykonaniu. Finał z Rogerem Federerem? - Musiałbym zagrać jeszcze lepiej. Oczywiście, że to on jest faworytem, bo wygrał tutaj pięciokrotnie.
Nadal wspomina swoje podejścia do awansu do finału: - W 2008 przegrałem ze znakomitym Murrayem, ale byłem rozłożony mentalnie po sukcesach w Roland Garros, Wimbledonie, Toronto i Pekinie. W ubiegłym roku pokonał mnie niesamowity del Potro, ale miałem trzycentymetrowe nadwyrężenie mięśni brzucha.
Przegrany ćwierćfinał Nadala z Jużnym w 2006 roku? - To był bolesny mecz - wspomina Hiszpan. Verdasco w potencjalnym finale Nadal - Federer stawia na Szwajcara: - Bo Roger potrafi grać w ciężkich warunkach. Ale też Novak ma taką grę, by pokonać Nadala. Verdasco o wietrze i swojej porażce z Rafą: - To były bardzo złe warunki dla mnie. Chciałem wywrzeć na nim presję serwisem, ale trudno było mi nawet podrzucać piłkę... Chciałem grać agresywnie, przy odpowiedniej okazji iść na siatkę, ale piłki się ruszały, dokładna gra była niemożliwa.
- To jeszcze nie jest dobry wynik. Chcę więcej - zapowiada Michaił Jużnyj, który w 2006 roku po odprawieniu Nadala, w walce o finał uległ Federerowi. - Ale byłem blisko - przypomina - bo wygrałem pierwszego seta, ale łatwo straciłem drugiego. Nikt nie wie, jak to mogłoby się dalej potoczyć gdybym wygrał tie break trzeciej partii. Nie wiem czy jestem teraz lepszym zawodnikiem. To po prostu inny czas i inny rywal, ale znów wszystko się może zdarzyć. Lepiej dla mnie, że nie gramy na korcie ziemnym.
Jużnyj nie potrafi wskazać konkretnego momentu, w którym uważa, że sprawy na korcie w meczu ze Stanem Wawrinką zaczęły toczyć się po jego myśli. - Najzwyklej chciałem grać o każdą kolejną piłkę - powiedział. O warunkach wietrznych: - Gdy po prostu dmuchało, było ok, bo wiemy jak sobie z tym radzić. Gorzej, jak zaczęły się większe podmuchy, w prawo i w lewo. To mogło się zdarzyć w połowie akcji. Tak jak, gdy przy 2:1 w piątym secie straciłem swojego gema, kiedy nie mogłem zrobić wiele z decydującą piłką, która prawie zatrzymała się za siatką.
- Jeśli spojrzę za siebie, to jestem usatysfakcjonowany turniejem. Ale pół godziny po porażce w pięciu setach z Jużnym trudno jest mówić o pozytywach. Po meczu wiem jednak, że zrobiłem wszystko co było w mojej mocy - powiedział Wawrinka. - Najlepszym meczem był ten przeciw Murrayowi. Mam nadzieję, że w następnym sezonie będę w stanie zagrać więcej spotkań na takim poziomie.