Puchar Davisa: Debliści dają nam prowadzenie w Rydze

Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg wyprowadzili Polaków na prowadzenie w barażu o utrzymanie w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Davisa. Dzięki zwycięstwu debla nad Denissem Pavlovsem i Andisem Jušką (6:3, 6:4, 7:6 w 2h18') jesteśmy o punkt od pokonania Łotyszy w Rydze.


Mariusz Fyrstenberg, 30 lat, i Marcin Matkowski, 29

Ryk Jerzego Janowicza zza bandy reklamowej, z miejsca gdzie usadowiła się cała polska ekipa, zakończył w ogólnej ciszy hali Centrum Olimpijskiego zmagania deblowe, w których nie było niespodzianki. Pierwszy polski duet, trzykrotni uczestnicy Masters, odprawił grających z całego serca, ale niewystarczająco skutecznie Pavlovsa i Juškę.

W niedzielę o godz. 11 naszego czasu pojedynek pierwszych rakiet obu nacji: Ernests Gulbis kontra Michał Przysiężny. Potem gra piąta, w wypadku porażki Przysiężnego decydująca: Juška stawi czoło Janowiczowi.

Pytanie dręczące Łotyszy po sobocie: czy Gulbis w roli deblisty dałby im lepszy wynik? On i Pavlovs występowali wspólnie w poprzednich meczach w reprezentacji (cztery zwycięstwa w sześciu grach), ale to Juška był w ostatnich turniejach, z powodzeniem, partnerem Pavlovsa. Kombinacja powodzenia nie dała: Matkowski i Fyrstenberg odnieśli dwunaste zwycięstwo w piętnastej wspólnej grze w Pucharze Davisa.

Warszawianin i szczecinianin, nr 11 na tegorocznej liście debli, po komfortowym zamknięciu dwóch setów, natrafili na twardy opór rywali w trzecim. Przedłużenia meczu o kolejną partię uniknęli dzięki odrobieniu przełamania (Pavlovs przy prowadzeniu własnego zespołu 3:1 popełnił dwa podwójne błędy serwisowe) i znakomitym piłkom uderzonym w tie breaku przez Fyrstenberga (w sumie trzy winnery: dwa razy smash i as, który dał meczbola).

Polacy nie zawsze potrafili wyjść z tarapatów (dwa kolejne podwójne błędy serwisowe Fyrstenberga przy 0:1 w trzecim secie, potem stop wolej "Matki" w aut i jedyny w całym spotkaniu wykorzystany przez Łotyszy break point po forhendzie Pavlovsa), ale jak już to czynili, to w efektowny sposób: serwujący na wygranie drugiej partii Matkowski praktycznie tylko ognistym podaniem wybronił się ze stanu 0-40.

Drogę do zwycięstwa w pierwszym secie otworzył Matkowski, który przy jedynym w tej partii break poincie (3:2) trafił przy siatce w nogi Pavlovsa. W drugim secie szansa na breaka była już przy 1:1, ale Polacy... wpadli na siebie na linii końcowej. Przełamanie nastąpiło w kolejnym gemie serwisowym rywali, tym razem Juški, który z furią wyżył się na rakiecie. Matkowski podawał potem na podwyższenie prowadzenia, po drodze broniąc break pointa. Pavlovs skasował wolejem z bekhendu pierwszą piłkę setową, przy 5:3. W trzeciej partii Polacy po odrobieniu przełamania nie wykorzystali przy 4:4 dwóch okazji na objęcie prowadzenia (Pavlovs znów popełnił dwa kolejne podwójne błędy).

Puchar Davisa, II runda barażów Grupy I Strefy Euroafrykańskiej

kort dywanowy (RuKortAce) w hali, Centrum Olimpijskie, Ryga (Łotwa)

sobota, 18 września

gra 3:

Mariusz Fyrstenberg /
Marcin Matkowski

(Polska)
6:3, 6:4, 7:6(4)
Andis Juška /
Deniss Pavlovs

(Łotwa)
statystyki
4
(F 3, M 1)
asy
6
(J 3, P 3)
5
(M 3, F 2)
podwójne błędy serwisowe
10
(P 7, J 3)
16
(M 10, F 6)
uderzenia wygrywające
22
(P 14, J 8)
9
(M 6, F 3)
niewymuszone błędy
23
(J 14, P 9)
3/8
wykorzystane break pointy
1/5
czas gry: 2:18 godz.

Program i wyniki meczu

Komentarze (0)