Puchar Davisa: Po porażce Przysiężnego nadzieja w Janowiczu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piąta gra rozstrzygnie czy Łotwa, czy Polska utrzyma się w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Davisa. W pierwszym niedzielnym pojedynku singlowym w Rydze Ernests Gulbis dał remis gospodarzom. Najlepszy łotewski tenisista pokonał Michała Przysiężnego (6:7[5], 6:1, 6:2, 7:5 w 3h32').

W decydującej grze w hali Centrum Olimpijskiego spotkają się Kārlis Lejnieks (ATP 519) i Jerzy Janowicz (ATP 198). Lejnieks zastąpił Andisa Juškę (ATP 290). Zarówno ten ostatni, jak i łodzianin ponieśli porażki w piątek. To będzie pierwsze starcie obu. Kto zwycięży, zostanie bohaterem swojej reprezentacji, która w przyszłym sezonie wystąpi w drugiej lidze Pucharu Davisa.

W starciu potężnie serwujących Gulbisa (ATP 25) i Przysiężnego (ATP 90) można było spodziewać się czterech tie breaków, ale był tylko jeden. Gdy właśnie w dodatkowej rozgrywce głogowianin zamknął pierwszego seta, urosła nadzieja na zwycięstwo z Łotyszami już po czterech pojedynkach. Gulbis pokazał jednak klasę, rewanżując się Przysiężnemu za porażkę w spotkaniu Pucharu Davisa przed czterema laty w Puszczykowie.

Znakomity i skuteczny w spotkaniu z Jušką, ale popełniający więcej niewymuszonych błędów przeciw Gulbisowi Przysiężny mógł przedłużyć swoją drugą grę do piątego seta, ale w czwartym bardzo szybko stracił prowadzenie 4:2. Tasiemcowy gem dziewiąty, od 40-0 dla Polaka, stał się nerwówką, z której zwycięsko, to znaczy z przełamaniem, wyszedł Gulbis. To on chwilę potem serwował na mecz i utrzymał szanse rodaków na awans do najwyższej dywizji kontynentalnej.

Seta gwiazdorowi z Jurmali urwał także Janowicz, ale to przede wszystkim Przysiężny miał sprawić i sprawił, że Gulbis nie mógł myśleć o komfortowym zwycięstwie. W niezwykle zaciętym otwierającym secie przed tie breakiem (zadecydował mini break na 4-3), obaj mieli po jednej szansie na przełamanie: Przysiężny przy 2:1 popełnił nie do końca wymuszony błąd, pakując w siatkę piłkę na podwyższenie prowadzenia. Serwujący rzadko się wtedy mylili, a w wykonaniu Polaka popisowy był gem dziesiąty, w którym wywalczył punkty trzema asami (w sumie 11 w otwierającym secie) i stop-wolejem.

Po takiej uwerturze krótkia partia druga nieco sprowadziła na ziemię polską ekipę. Już w pierwszym gemie serwisowym Przysiężny doprowadził do zagrożenia i po tym jak nie "złapał" woleja Gulbis prowadził 2:0. "Ołówek" obronił cztery break pointy przy 0:3, ale drugie przełamanie i tak stało się udziałem Łotysza, który wyszedł na 5:1 i z pomocą dwóch asów wyrównał stan setów. Powtórka z rozrywki w trzecim secie: przełamanie podania Przysiężnego już na otwarcie. Gulbis chwilę potem zlikwidował piłki na powrót dla Polaka, ale uzyskał kolejnego breaka, by znów serwować na wygranie seta.

Puchar Davisa, II runda barażów Grupy I Strefy Euroafrykańskiej

kort dywanowy (RuKortAce) w hali, Centrum Olimpijskie, Ryga (Łotwa)

niedziela, 19 września

gra 4:

<b><center>Ernests Gulbis</b><br>(Łotwa) <b><center>6:7(5), 6:1, 6:2, 7:5</b> <b><center>Michał Przysiężny</b><br>(Polska)
czas gry: 3:32 godz.

Program i wyniki meczu

Źródło artykułu:
Komentarze (0)