21-letni Čilić obronił wszystkie trzy break pointy, jakie miał jego rywal oraz zaserwował 12 asów i zwyciężył w dwóch zaciętych setach po jednej godzinie i 46 minutach. Jego tegoroczny bilans na kortach twardych w hali to teraz 8-1. Był to pierwszy mecz Chorwata od pięciosetowej porażki z Keiem Nishikorim w II rundzie US Open poniesionej po trzecim najdłuższym meczu w historii imprezy (cztery godziny i 59 minut). Chorwat, który miał znakomite otwarcie sezonu (triumfy w Chennai i Zagrzebiu, półfinał Australian Open) walczy o jedno z ośmiu miejsc w finałach ATP World Tour.
31-letni Ljubičić, triumfator imprezy z 2005 roku, zaserwował 12 asów, ale trzy razy dał sobie odebrać podanie. Młodszy o rok Malisse w tym sezonie osiągnął już dwa półfinały (sHertogenbosch i Waszyngton). O kolejny półfinał Belg zagra z Francuzem Gillesem Simonem (ATP 41), który pokonał holenderskiego kwalifikanta Igora Sijslinga (ATP 159) 6:1, 6:7(5), 6:3. Dla byłej szóstej rakiety rankingu ATP będzie to trzeci ćwierćfinał w sezonie (po Eastbourne i Waszyngtonie).
Jarkko Nieminen (ATP 62) obronił sześć z siedmiu break pointów i pokonał Kristofa Vliegena (ATP 307) 6:4, 6:1. Fiński ćwierćfinalista US Open 2005, Wimbledonu 2006 i Australian Open 2008, odniósł drugie zwycięstwo w piątym spotkaniu z Belgiem. Będzie to dla niego drugi ćwierćfinał w sezonie (w Delray Beach półfinał).
Tytułu nie broni Gaël Monfils, który wycofał się z powodu problemów z mięśniami brzucha. W jego miejsce w turniejowej drabince znalazł się szczęśliwy przegrany z kwalifikacji Nicolas Mahut (ATP 158). Współtwórca najdłuższego meczu w historii tenisa (w I rundzie Wimbledonu przegrał z Johnem Isnerem) w spotkaniu z Niemcem Mischą Zverevem (ATP 155) nie wykorzystał żadnego z trzech break pointów i przegrał 4:6, 2:6.