Historia Masters rozpoczyna się w 1970 roku w Tokio. W pierwszych dwóch edycjach rozgrywano tylko fazę grupową i na podstawie wyników ustalano końcową kolejność. W premierowej edycji najlepszy okazał się Amerykanin Stan Smith. W latach 1971-1975 pięć finałów z rzędu zaliczył Rumun Ilie Năstase cztery razy zwyciężając.
Z polskiego punktu widzenia najmilej wspominany jest turniej z 1976 roku rozegrany w Houston. W wielkim finale Wojciech Fibak zmierzył się z Hiszpanem Manuelem Orantesem. W transmitowanym przez polską telewizję spotkaniu Polak prowadził 2:1 w setach i 4:1 w IV partii, ale górą był Hiszpan, który wygrał tę partię w tie breaku 7-1, a V seta 6:1. Wcześniej Fibak wyeliminował w pięciu setach Argentyńczyka Guillermo Vilasa. Orantes to jeden z dwóch Hiszpanów, którzy triumfowali w Masters. W 1998 roku jego sukces powtórzył Àlex Corretja, który w jedynym hiszpańskim finale pokonał Carlosa Moyę, choć przegrywał 0:2 w setach.
W 1981 roku Ivan Lendl pokonał Vitasa Gerulaitisa odrabiając stratę dwóch setów i zdobył pierwszy z pięciu tytułów w Turnieju Mistrzów. Był to drugi z dziewięciu z rzędu finałów, jakie Czech osiągnął w tej imprezie. Pierwszy z nich zanotował w 1980 roku, gdy przegrał z Björnem Borgiem, jednym z dwóch szwedzkich zwycięzców imprezy (Stefan Edberg w 1989 roku). Ostatni z nich zaliczył w 1988 roku, gdy uległ Borisowi Beckerowi w tie breaku V seta. Dwa z tych finałów w 1983 i 1984 roku Czech przegrał z Johnem McEnroe. Jeszcze tylko raz w finale imprezy dwukrotnie z rzędu zagrali ci sami tenisiści (w 1985 i 1986 roku Lendl dwukrotnie pokonał Beckera).
Jeden z najwspanialszych finałów w historii imprezy kończącej sezon rozegrali w 1996 roku Pete Sampras i Becker. Niemiec w swojej ojczyźnie (turniej odbył się w Hanoverze) obronił dwie piłki meczowe w IV secie, ale zszedł z kortu pokonany po czterogodzinnym dreszczowcu, nazwanym później jednym z najlepszych meczów dekady. Dla Samprasa był to trzeci triumf w Masters, w sumie wygrał tą imprezę pięć razy (po raz ostatni w 1999 roku, gdy w finale pokonał rodaka Andre Agassiego) i na liście zwycięzców prowadzi wspólnie z Lendlem. Becker poza triumfem z 1988 roku ma w swoim dorobku tytuły zdobyte w 1992 i 1995 roku. Poza nim jeszcze tylko jeden Niemiec wygrał Masters (Michael Stich w 1993 roku, w finale zwyciężył Samprasa).
W 2000 roku turniej po raz pierwszy rozgrywany pod nazwą Masters Cup wygrał Gustavo Kuerten pokonując dwóch wielkich Amerykanów: Samprasa w półfinale i Agassiego w finale. Popularny Guga, trzykrotny triumfator Roland Garros, został pierwszym zawodnikiem z Ameryki Południowej, który ukończył sezon jako lider rankingu ATP. Pozostaje on jedynym Brazylijczykiem, który wygrał imprezę kończącą sezon. W 2002 roku po pięciosetowym finale z Juanem Carlosem Ferrero w Szanghaju tytuł zdobył Lleyton Hewitt, który rok wcześniej triumfował w swojej ojczyźnie w Sydney. Jest on jedynym Australijczykiem, który zwyciężył w Masters.
Pamiętny bój o tytuł w 2005 roku stoczyli David Nalbandian i Roger Federer. Argentyńczyk po przegraniu dwóch pierwszych setów w tie breaku wygrał trzy kolejne partie zwyciężając w tie breaku V seta po czterech godzinach i 33 minutach niesłychanej walki. Nalbandian został pierwszym od 1974 roku (Guillermo Vilas po pięciosetowym zwycięstwie nad Ilie Năstase) argentyńskim triumfatorem Turnieju Mistrzów. Dla Federera jest to jedyny przegrany finał w tej imprezie z pięciu, w których wystąpił (triumfował w 2003, 2004, 2006 i 2007 roku).
Przed rokiem w imprezie rozgrywanej po raz pierwszy pod nazwą Finały ATP World Tour, w pięknej londyńskiej hali O2 triumfował Nikołaj Dawidienko zostając pierwszym rosyjskim zwycięzcą turnieju. Popularny Kolia, który w finale wystąpił także rok wcześniej (w Szanghaju uległ Novakovi Đokoviciowi), w drodze po największy tytuł w karierze pokonał obu gigantów współczesnego tenisa Rafaela Nadala i Rogera Federera oraz w finale Juana Martína del Potro. Cała impreza rozgrywana przy pełnych trybunach stała na bardzo wysokim poziomie. W fazie grupowej kibice byli świadkami ekscytujących pojedynków, a do czerwoności rozgrzały ich półfinałowe trzysetowe batalie Dawidienki z Federerem i del Potro z Robinem Söderlingiem.