Cykl ITF: Linette z kompletem finałów w Polsce

Cztery polskie turnieje ITF o puli nagród 25 tys. dol. i w finale każdego z nich wystąpi Magda Linette (WTA 195). Poznanianka, która od przyszłego poniedziałku będzie drugą rakietą w kraju, w półfinale w Zawadzie pokonała 6:2, 6:3 Justynę Jegiołkę (WTA 385).

W tym artykule dowiesz się o:

Jegiołce nie udał się rewanż za ćwierćfinał w Toruniu w czerwcu, ale kwalifikantka z Leśnicy, tenisistka numer jeden na Opolszczyźnie, i tak zanotowała w tym tygodniu najlepszy wynik w karierze. Nigdy wcześniej nie była w półfinale imprezy o tej puli nagród i może żałować, że sezon właśnie się kończy.

Tymczasem zwycięski marsz kontynuuje Linette, mistrzyni ze Szczecina i Katowic, finalistka z Torunia. W Zawadzie pod Opolem 18-letnia podopieczna Jakuba Rękosia w stylu mogącym zapowiadać przyszłą mistrzynię radzi sobie na korcie z presją, rządząc i dzieląc w starciach z niżej na razie notowanymi rywalkami: wyżej rozstawiona od Magdy jest tylko Sandra Záhlavova, jej przeciwniczka finałowa. - Doświadczona w takich starciach. Ważne będzie, by trzymać piłkę w korcie - mówi Linette. - Dopiero wieczorem będę szczegółowo rozmawiała o finale z trenerem.

Polski mecz w półfinale nie przyniósł niespodzianki: Jegiołka zawiodła się na samej sobie, nie potrafiąc utrzymać koncentracji w ważnych momentach, a przebłyski (powrót na 3:3 w drugiej partii) dawały jej tylko chwilową nadzieję. Przełamana już na otwarcie po winnerze z forhendu Linette, lokalna faworytka była bezradna w pierwszym secie. W kolejnym długo opierała się młodszej o rok koleżance, by po tasiemcowym gemie w końcu upuścić podanie na 1:2. Chwilę potem Linette popełniła dwa z rzędu podwójne błędy serwisowe i była okazja na odrobienie strat, ale tym razem jeszcze poznanianka dała popis najlepszej defensywy, którą bywa atak.

Jegiołka grała zdecydowanie pewniej w drugiej partii, po pierwszej, w którym skończyła bezpośrednio tylko pięć piłek (plus jeden as) przy 15 błędach niewymuszonych. Statystyka drugiej odsłony to 9 winnerów i 17 piłek zepsutych. - Ona była po prostu solidniejsza. Dzisiaj była lepsza - pokreśliła. Linette zanotowała kilka fenomenalnych instynktownych zagrań z obronnych pozycji, ale jednak zakończyła mecz na minusie: na jej koncie 18 uderzeń kończących (plus dwa asy) przy 19 błędach niewymuszonych (plus cztery podwójne serwisowe). - Taktyką było popełnić tych błędów jak najmniej - przyznała. - Nieco zawiódł pierwszy serwis - dodał trener Rękoś.

W niedzielę w południe finał przeciw broniącej tytułu Záhlavovej. Oba sety pojedynku z Ukrainką Arefjewą Czeszka rozpoczynała słabo: to jej rywalka soczystymi winnerami znakomicie wchodziła w te partie, by jednak za każdym razem oddać inicjatywę nieskutecznej przy pierwszym serwisie i popełniającej wciąż mnóstwo błędów, ale próbującej grać agresywnie faworytce (WTA 89).

W przyszły poniedziałek Linette (ma szansę na pierwsze w karierze zwycięstwo nad rywalką z Top 100) ponownie będzie drugą singlistką w Polsce (awansuje na najwyższą pozycję rankingową w karierze i wyprzedzi Urszulę Radwańską).


Magda Linette i Paula Kania, mają po 18 lat (foto Straszak)

W piątek po południu w duecie z Paulą Kanią, po sukcesach w deblowych i drużynowych mistrzostwach Europy przed dwoma laty, nie zdołały sięgnąć po pierwszy wspólny tytuł zawodowy w grze podwójnej. W finale uległy 3:6, 4:6 Gruzince Oksanie Kałasznikowej i Białorusince Polinie Piechowej, które w drodze do deblowego triumfu w Zawadzie wygrały tylko dwa mecze (walkowery w ćwierćfinale i półfinale).

sobota, 20 listopada

wyniki turniejów cyklu ITF:

KOBIETY

Zawada (Polska), 25 tys. dol., kort dywanowy w hali:

półfinał gry pojedynczej:

Magda Linette (Polska, 2) - Justyna Jegiołka (Polska, Q) 6:2, 6:3

finał gry podwójnej:

Oksana Kałasznikowa (Gruzja) / Polina Piechowa (Gruzja) - Paula Kania (Polska) / Magda Linette (Polska) 6:3, 6:4

MĘŻCZYŹNI

Rožnov pod Radhoštěm (Czechy), 15 tys. dol., kort dywanowy w hali:

półfinał gry podwójnej:

Marcin Gawron (Polska, 2) / Denis Macukiewicz (Rosja, 2) - James Cluskey (Irlandia, 3) / Colin O'Brien (Irlandia, 3) 6:1, 6:7(7), 10-1

Komentarze (0)