Finały ATP World Tour: Federer po raz 11. lepszy od Ferrera

Roger Federer (ATP 2) pokonał Davida Ferrera (ATP 7) 6:1, 6:4 w meczu Grupy B rozgrywanych w hali O2 w Londynie Finałów ATP World Tour.

Było to już 11 spotkanie obu tenisistów i po raz 11. górą był Szwajcar. Hiszpan mógł liczyć na urwanie seta słynnemu rywalowi, co udało mu się trzy razy w czterech wcześniejszych meczach, ale nie wykorzystał swoich szans w II secie. Federer od czasu odpadnięcia w ćwierćfinale Wimbledonu ma wspaniałą serię. Na 34 rozegrane mecze przegrał tylko cztery zdobywając od sierpnia trzy tytuły (Cincinnati, Sztokholm, Bazylea). Ferrer, który w tym sezonie wygrał dwa turnieje (Acapulco, rodzinna Walencja), w imprezie kończącej sezon gra po raz drugi. W 2007 roku po zwycięstwach nad Novakiem Đokoviciem, Rafaelem Nadalem, Richardem Gasquet i Andym Roddickiem zawędrował aż do finału, w którym przegrał z Federerem. Szwajcar to czterokrotny triumfator Finałów ATP World Tour (2003, 2004, 2006, 2007). Jest to dla niego dziewiąty start w tej imprezie i bilans spotkań to teraz 30-7. Ferrer (60) i Federer (61) są jednymi z trzech tenisistów, którzy w tym sezonie wygrali ponad 60 spotkań (ten trzeci to Nadal - 67).

Federer przełamał Ferrera w drugim gemie od 40-30 zdobywając trzy punkty z rzędu. Do równowagi doprowadził wolejem forhendowym, a potem zaskoczył rywala returnami bekhendowymi. W trzecim gemie jego rywal z Walencji przy 40-30 popisał się potężnym krosem forhendowym, ale kolejne dwa punkty padły łupem Szwajcara, który prowadził już 3:0. Hiszpan ciągle nie mógł się odnaleźć, po czwartym gemie po jego stronie wciąż widniało zero, bo od 30-30 popełnił dwa błędy forhendowe. Serwujący by objąć prowadzenie 5:0 Federer od 40-0 przegrał pięć piłek z rzędu psując trzy forhendy. Przy równowadze Ferrer nie dał się nabrać na drop-szota, po płaskim odegraniu rywala Szwajcar próbował się ratować lobem, ale podniósł piłkę zbyt nisko i Hiszpanowi nie pozostało nic innego jak tylko zasmeczować. Przy break poincie były lider rankingu ATP posłał bekhend w siatkę. Nadzieję na odrobienie strat Ferrer stracił po tasiemcowym szóstym gemie. Zawodnik z Walencji obronił w nim trzy break pointy (dwa przy 15-40), miał też cztery szanse na drugiego gema, ale popełnił aż trzy podwójne błędy, w tym przy czwartym break poincie. W siódmym gemie Federer zdobył trzy punkty z rzędu (dwa świetne serwisy, wolej bekhendowy rywala w siatce) i zakończył tę partię. Ferrer popełnił aż 17 niewymuszonych błędów przy pięciu winnerach, u Federera bilans zysków i strat wyszedł na zero (8-8).

Pierwsze dwa własne gemy serwisowe II seta Ferrer wygrał po grze na przewagi. W trzecim gemie Federer od 40-15 doprowadził do równowagi klasowym bekhendem wzdłuż linii i wolejem forhendowym. Finalista imprezy z 2007 roku po obronie dwóch break pointów zadał dwa ciosy w postaci zwycięskich forhendów. Świetną kombinacją dwóch forhendów (po krosie i wzdłuż linii) były lider rankingu ATP zyskał szansę na przełamanie rywala w piątym gemie i tym razem pomógł mu Hiszpan, który wyrzucił forhend. Po obronie dwóch break pointów Szwajcar podwyższył prowadzenie na 4:2. W ósmym gemie Federer od 40-0 oddał rywalowi trzy punkty, ale potem włączył przerzutkę i zakończył zwycięskim forhendem oraz asem. W 10. gemie czterokrotny triumfator imprezy kończącej sezon odparł trzy break pointy (dwa przy 15-40), a wygrywający serwis i as zapewniły mu pierwsze zwycięstwo i prowadzenie w grupie B (wyprzedza o jednego gema Andyego Murraya, który wcześniej pokonał Robina Söderlinga). Ferrer przy 17 winnerach popełnił 30 niewymuszonych błędów, Federer zamknął mecz na minimalnym plusie (27-26).

Wyniki i program Finałów ATP World Tour

Komentarze (0)