Polacy już po raz czwarty w tym sezonie musieli uznać wyższość 36-letniego Hindusa i młodszego o trzy lata Białorusina przegrywając wszystkie osiem setów. Fyrstenberg i Matkowski w fazie grupowej odnieśli komplet zwycięstw (m.in. pokonali Boba i Mike'a Bryanów broniąc trzech meczboli) i celowali w pierwszy w karierze finał. Ostatecznie po raz drugi zostali zatrzymani w półfinale (2008 w Szanghaju). Był to ich czwarty występ w kończącej sezon imprezie w pięciu ostatnich latach (zabrakło ich jedynie w 2007 roku). Polacy jedyny tytuł w tym sezonie zdobyli w czerwcu w Eastbourne. W październiku zanotowali serię czterech finałów z rzędu (Kuala Lumpur, Pekin, Masters 1000 w Szanghaju, Wiedeń). Bilans ich tegorocznych półfinałów to teraz 5-3.
Bhupathi i Mirnyj kontynuują swój zwycięski marsz. Po finale w Wiedniu i triumfie w Paryżu-Bercy będą walczyć o tytuł w londyńskich finałach. Ich rywalami będą w niedzielę mistrzowie Roland Garros Daniel Nestor i Nenad Zimonjić (nr 2), którzy wcześniej pokonali braci Bryanów. Dla Hindusa to czwarty finał w turnieju kończących sezon. Trzy pozostałe osiągnął w parze z rodakiem Leanderem Paesem (1997, 1999, 2000), z którym w przyszłym sezonie ponownie stworzy deblową parę. Mirnyj (w 2011 roku grał będzie z Nestorem) walczył będzie o swój drugi tytuł. W 2006 roku triumfował wspólnie z Jonasem Björkmanem. Finał osiągnął też w ubiegłym sezonie w parze z Andym Ramem (przegrali z braćmi Bryanami). Dla Hindusa i Białorusina będzie to siódmy tegoroczny finał, cztery osiągnęli w cyklu Masters 1000 (Miami, Monte Carlo, Cincinnati i triumf w Paryżu-Bercy). Bilans ich tegorocznych finałów to 1-4.
I SET Przez pierwsze dwa gemy serwujący Matkowski i Mirnyj przeszli bez uszczerbku. Także Fyrstenberg wszedł dobrze w mecze, nie stracił punktu, a ostatni punkt zdobył jego kolega wolejem bekhendowym. W czwartym gemie Bhupathi zepsuł dwa woleje, ale od 0-30 zgarnął cztery punkty na zakończenie popisując się wolejem bekhendowym. W piątym gemie Hindus posłał precyzyjnego loba, a Matkowski popełnił podwójny błąd, do tego smecz i wolej bekhendowy Fyrstenberga i Polacy prowadzili 40-30. Marcin wyrzucił smecza, ale w decydującym punkcie zrehabilitował się wygrywającym serwisem. W szóstym gemie Mirnyj jedyny punkt stracił po szczęśliwym woleju Fyrstenberga (piłka otarła się o linię). W siódmym gemie przy 15-30 klasę przy siatce pokazał Białorusin, który popisał się forhendowym odegraniem po ciasnym krosie. Fyrstenberg obronił jednego break pointa (rywale ofiarnie wybronili dwa smecze Mariusza, a po trzecim Mirnyj wskoczył na trybuny), ale przy drugim wyrzucił woleja bekhendowego. Wygrywając podanie do 15 Bhupathi podwyższył prowadzenie na 5:3. W dziewiątym gemie Matkowski od 30-0 stracił trzy punkty, przy 30-30 popełniając podwójny błąd. Piłkę setową obronił dobrym serwisem, a a drugą będącą jednocześnie decydującym punktem wolejem bekhendowym (ofiarny Mirnyj rzucił się na piłkę, ale w tej ekwilibrystycznej pozycji nie był w staniej jej skutecznie odegrać). Asem serwisowym Mirnyj uzyskał kolejne dwie piłki setowe, Fyrstenberg wyrzucił return i set po 37 minutach dobiegł końca.
II SET W gemie otwarcia Matkowski przy 15-40 obronił dwa break pointy (smecz i wolej w siatkę Mirnego), a w decydującym punkcie Białorusin wyrzucił bekhendowego woleja. W drugim gemie Mirnyj od 15-30 zdobył dwa punkty (jeden smecz własny, drugi Bhupathiego), ale potem wyrzucił woleja. W decydującym punkcie posłał agresywny serwis. W trzecim gemie przełamany został Fyrstenberg, rywale wykorzystali jego słabość i serią szybkich returnów wymusili kilka błędów na Polakach. W czwartym gemie Bhupathi utrzymał serwis mobilizując się na decydujący punkt przy 40-40. Matkowski wygrał podanie na sucho wlewając w serca polskich kibiców nadzieję na ich odrodzenie. Rywale jednak nie chcieli okazać ani chwili słabości, żadnego punktu nie stracił Mirnyj podwyższając prowadzenie na 4:2. Brylujący także przy siatce Białorusin w siódmym gemie posłał woleja forhendowego, ale od 15-30 Fyrstenberg zdobył trzy punkty. W ósmym gemie agresywniejsi Polacy zagrali trzy dobre returny wywierając na rywalach presją, ale i tak nie byli w stanie ich przełamać. W dziewiątym gemie przy 15-15 Matkowski popełnił podwójny błąd, a przy 30-30 Fyrstenberg wyrzucił smecza. Marcin obronił meczbola smeczem, a decydujący punkt zdobył wolejem bekhendowym. Polacy nie byli jednak w stanie dobrać się do serwisu Mirnego, co było ich ostatnią szansą na odwrócenie losów pojedynku. Przez moment mogło się zanosić na powtórkę ze spotkania z Bobem i Mikiem Bryanami. Przy 40-15 Polacy obronili dwie kolejne piłki meczowe, ale przy trzeciej, a w sumie piątej wymiana uderzeń między Mirnym a Fyrstenbergiem zakończyła się wiktorią tego pierwszego. W całym spotkaniu Polacy zmarnowali cztery break pointy, a w każdym z setów zostali przełamani po razie.