Finały ATP World Tour: Ostatni punkt programu Nadala

W ubiegłym roku bez ugranego seta, teraz z kompletem zwycięstw w grupie i pierwszym w karierze finałem. - Mój obraz w Londynie zmienił się zupełnie w porównaniu z poprzednią edycją turnieju. W tej byłem w stanie wygrać cztery kolejne mecze z najlepszymi zawodnikami świata - powiedział w sobotę po triumfie nad Murrayem.

O pojedynku z faworytem gospodarzy (7:6, 3:6, 7:6): - To był fantastyczny mecz, który rozstrzygnął się o kilka piłek. Obaj graliśmy na bardzo wysokim poziomie. Byłbym usatysfakcjonowany nawet gdybym przegrał.

Reakcja Murraya: - Przez cały mecz miałem tylko jeden zły gem, albo nawet tylko kilka złych punktów. Kocham grać przeciw Nadalowi: nie wiem czy jest na świecie inny sportowiec, który zachowuje się tak jak on. Wciąż się rozwijam, bo walczę z dwoma największymi tenisistami wszech czasów, ale jeżeli chcę wygrywać Masters lub Wielki Szlem, muszę być od nich lepszy.

To będzie, łącznie z deblem, 65. finał Nadala w premierowym cyklu, ale dopiero czwarty w hali. Z 43 singlowych tytułów tylko jeden, w 2005 roku w Madrycie, zdobył pod dachem. Masters jest piątym największym (po Wielkim Szlemie) turniejem na świecie i Nadal ma szansę na włączenie go do kolekcji swoich trofeów.

2010, najlepszy sezon Nadala

O nawierzchni w O2 Arena w Londynie mówił, że jest dla niego prawdopodobnie najtrudniejszą. - Kort nie jest ani zbyt wolny, ani za szybki. Po prostu nie jest to mój kort. Piłka nie odbija się wysoko, nie mogę prowadzić mojej gry. Paradoksalnie, to w Wimbledonie gra mi się lepiej. Tu jeżeli nie gram na maksimum, nie obronię się. Walczę z nawierzchnią i rywalami.