Challenger Helsinki: Krecz Przysiężnego w finale

Michał Przysiężny (ATP 78) nie obronił wywalczonego przed rokiem tytułu mistrzowskiego w Helsinkach (ATP Challenger Tour, pula nagród 106,5 tys. euro). Reprezentant Polski po 31 minutach gry poddał finałowe spotkanie z Richardem Berankisem (ATP 119) przy stanie 6:1, 2:0 dla młodego Litwina.

W tym artykule dowiesz się o:

Szósty raz w tym sezonie Polak nie był w stanie dokończyć swojego spotkania. W zeszłym tygodniu uczynił to w meczu II rundy challengera w Bratysławie, gdzie jego rywalem był... Berankis. Wcześniej Przysiężny kreczował w: challengerze w Monzy (kwiecień), eliminacjach turniejów World Tour w Los Angeles (lipiec) i Pekinie oraz w imprezie w Sztokholmie (październik).

26-letni głogowianin wystąpił w swoim siedemnastym finale w zawodowym cyklu, w którym zdobył dwanaście tytułów (z czego pięć w cyklu ATP Challenger i siedem w cyklu ITF Futures). Polak nie obronił tytułu wywalczonego tutaj przed rokiem (i 115 punktów rankingowych), ale i tak wróci do ojczyzny z podniesionym czołem, bowiem zmagając się z kontuzjami i uzyskując za finał turnieju kolejne 75 punktów do rankingu ATP, zdołał wywalczyć przepustkę do wielkoszlemowego Australian Open.

I SET Litwin rozpoczął spotkanie niezwykle agresywnie i już w pierwszym gemie, przy podaniu Polaka jego precyzyjny return i bekhend dały mu prowadzenie 30-0. Zdekoncentrowany Przysiężny popełnił podwójny błąd serwisowy, który dał rywalowi trzy szanse na przełamanie, a z których wykorzystał tę ostatnią kiedy to return zawodnika z Wilna zmusił 26-letniego głogowianina do błędu. Berankis pewnie wygrał swoje podanie, a w kolejnym gemie ponowny podwójny błąd serwisowy reprezentanta Polski dał mu break pointa na 3:0, którego wykorzystał po tym jak Przysiężny wyrzucił piłkę z forhendu na aut.

Rozluźniony 20-latek z Litwy popełnił w czwartym gemie dwa błędy własne, które choć dały głogowianinowi trzy okazje do zmniejszenia przewagi przeciwnika, to nie zostały wykorzystane na skutek dobrej gry Berankisa (4:0). Polak zdołał co prawda wygrać swoje podanie, ale wyraźnie osłabiony i zniechęcony do gry posłał w siatę zupełnie nieprzygotowany skrót, który zakończył tę partię meczu (6:1).

II SET Tenisista z Wilna pewnie wygrał gema otwierającego drugą odsłonę meczu, a w następnym, przy podaniu Przysiężnego uzyskał kolejne przełamanie, kiedy to reprezentant Polski wpakował w siatę piłkę z bekhendu (2:0). Była to jak się okazało ostatnia akcja tego spotkania, bowiem głogowianin po krótkiej konsultacji medycznej zdecydował się poddać to spotkanie.

IPP Open, Helsinki (Finlandia)

ATP Challenger Tour, kort twardy (Greenset) w hali, pula nagród 106,5 tys. euro

niedziela, 28 listopada

finał gry pojedynczej:

Richard Berankis (Litwa) - Michał Przysiężny (Polska, 2) 6:1, 2:0 i krecz Polaka

Komentarze (0)