Magia Federera wciąż trwa i w piątek przyniosła mu nie tylko trzecie zwycięstwo nad Tsongą w bezpośredniej rywalizacji (bilans: 3-1 dla tenisisty z Bazylei), ale i szansę wywalczenia tytułu mistrzowskiego w Katarze po pięciu latach (triumfował dwukrotnie), kiedy to Szwajcar ograł Gaëla Monfilsa. Francuz swój jedyny w karierze triumf nad szwajcarskim magikiem zanotował w Montrealu w 2009 roku, gdzie podczas kanadyjskiej imprezy ATP Masters 1000, w trzech setach poskromił utytułowanego rywala. Rok temu obaj tenisiści grali ze sobą o finał wielkoszlemowego Australian Open, w meczu którym górą był Federer. 29-latek z Bazylei poprawił swój rewelacyjny bilans spotkań rozegranych w Dausze na 22-3.
Tsonga, który dysponuje bardzo dobrym pierwszym podaniem, dość ospale rozpoczął pojedynek z Federerem. Zupełnie nieudana próba skrótu za siatkę już w drugim gemie meczu wyprowadziła wspaniałego Szwajcara na prowadzenie 2:0, które utytułowany tenisista pewnie utrzymał już do końca premierowej odsłony. W II secie zawodnicy nie uzyskali żadnych przełamań, a w tie breaku lepszy okazał się były lider światowego rankingu. Tenisista z Bazylei wygrał wymianę na 3-2. a błąd forhendowy Francuza przy stanie 5-2 dla świetnego rywala przesądził o wyniku spotkania.
Tsonga rozegrał niezłe spotkanie, bowiem w całym meczu zanotował jeden winner więcej od Federera (21-20). O wyniku spotkania zadecydowały popełnione w najważniejszych momentach błędy własne, których Tsonga popełnił już znacznie więcej (28-17).
Finałowym rywalem Federera będzie Nikołaj Dawidienko, który pokonał niedysponowanego Rafaela Nadala.