Trwa seria jednostronnych pojedynków na centralnym korcie: po gładkich wygranych Szarapowej i Woźniackiej przyszedł czas na Federera. 23-letni Lacko okazał się "chłopcem do bicia" i w starciu z drugą rakietą świata był po prostu bezradny. Mieszkaniec Pieszczan zdołał ugrać raptem pięć gemów, ale w trzeciej partii nawet przełamał faworyta. 97. zawodnik rankingu ATP zaserwował trzy asy przy ośmiu Federera, a różnica w zdobytych punktach wyniosła ostatecznie 91-51.
Warto zaznaczyć, że stosunkowo niedawno, bo w listopadzie podczas challengerowych zawodów we włoskiej Ortei uległ Michałowi Przysiężnemu, a w styczniowej imprezie w katarskiej Dausze po zaciętej grze przegrał 6:7, 6:0, 3:6 z osłabionym wówczas z powodu choroby Rafaelem Nadalem - Hiszpanem, który zakończył jego przygodę z ubiegłorocznym Australian Open.
Federer w następnym etapie dolnej części drabinki zmierzy się z Francuzem Gillesem Simonem, który nie bez problemów uporał się z reprezentantem Tajwanu Yen-Hsun Lu.