Berlocq, który zdecydowaną większość tenisowego sezonu spędza na kortach ziemnych, postawił Nalbandianowi (aż 10 podwójnych błędów serwisowych) trudne warunki. Najwyżej rozstawiony w chilijskiej imprezie tenisista, potrzebował dokładnie godziny i 57 minut, by awansować do 1/8 finału, gdzie spotka się ze swoim kolegą z reprezentacji, Horacio Zeballosem (ATP 108). Berlocq poniósł drugą w karierze porażkę ze swoim wtorkowym utytułowanym przeciwnikiem (bilans: 2-0 dla tenisisty z Córdoby), który triumfował również podczas wielkoszlemowego Roland Garros w 2008 roku.
Sporą niespodziankę sprawił Argentyńczyk Máximo González (ATP 140), który po 2 godzinach i 44 minutach zwyciężył 6:4, 3:6, 6:4 swojego krajana, Mónaco. 26-letni reprezentant Argentyny (przegrał po raz pierwszy ze swoim wtorkowym rywalem, bilans: 2-1) wciąż nie może odzyskać fantastycznej dyspozycji sprzed dwóch lat, kiedy to był jednym z najlepszych tenisistów na kortach ziemnych. W pojedynku urodzonych w Tandil zawodników (skąd pochodzi także Juan Martín del Potro) lepszy w wymianach okazał się niżej notowany González i to on zagra o ćwierćfinał turnieju z Brazylijczykiem João Souzą (ATP 111), który w meczu I rundy odprawił najlepszego Urugwajczyka, Pablo Cuevasa (ATP 62).
Trzy sety zmuszony był grać również rozstawiony z numerem ósmym Kolumbijczyk Santiago Giraldo (ATP 57), który ostatecznie pokonał argentyńskiego kwalifikanta Facundo Bagnisa (ATP 253). Do II rundy awansował także Portugalczyk Rui Machado (ATP 87), który występującemu z dziką kartą zawodnikowi gospodarzy, Felipe Riosowi (ATP 1285), oddał zaledwie dwa gemy.