Puchar Federacji: Schiavone lepsza od Stosur, Włochy w półfinale

Włochy pokonały Australię 4:1 w meczu I rundy Grupy Światowej Pucharu Federacji. W niedzielę decydujące punkty dla obrończyń tytułu zdobyły niezawodne Francesca Schiavone (WTA 4) i Flavia Pennetta. Pierwsza pokonała Samanthę Stosur (WTA 5) 7:6(1), 3:6, 7:5, druga zwyciężyła Jarmilę Groth (WTA 31) 6:3, 6:2.

Pennetta, która w sobotę zwyciężyła po morderczym maratonie Stosur, pokonując Groth wygrała 20. singlową grę w Pucharze Federacji i 10. z rzędu. Ostatniej porażki doznała w półfinałowym meczu z Rosjankami w kwietniu 2009 roku, gdy uległa Swietłanie Kuzniecowej 0:6, 3:6. Schiavone i Stosur w zeszłym roku spotkały się w finale Roland Garros, górą była 30-letnia Włoszka, która zwyciężyła 6:4, 7:6(2) i zdobyła swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł. Włoszka w niedzielę poprawiła bilans spotkań ze Stosur na 3-5.

Włoszki to triumfatorki Pucharu Federacji z 2006 roku oraz z dwóch ostatnich sezonów. Pokonały one Australijki po raz pierwszy w historii. Wcześniej przegrały z zawodniczkami z Antypodów pięć meczów nie wygrywając ani jednej gry. Była to pierwsza konfrontacja obu drużyn od 1988 roku. O miejsce w trzecim z rzędu finale Włoszki zagrają z Rosjankami lub Francuzkami.

GRA 3

Stosur od początku miała problemy z serwisem. W dwóch pierwszych własnych gemach serwisowych odparła dwa break pointy. Schiavone odważnie stosowała taktykę, która przyniosła jej sukces w Roland Garros, czyli szybki tenis ze zmianami rotacji i odważnymi wypadami do siatki. W dziewiątym gemie Stosur miała dwie szanse na przełamanie serwisu Włoszki. Pierwszego break pointa mistrzyni Roland Garros obroniła lobem, drugiego wolejem bekhendowym. Australijka uzyskała też trzeciego break pointa, ale i jego 30-latka z Mediolanu odparła i objęła prowadzenie 5:4.

W 10. gemie Stosur obroniła dwie piłki setowe, drugą forhendowym wolejem. Kończący bekhend i dobry pierwszy serwis pozwoliły Australijce wyrównać na 5:5. W tie breaku zdecydowaną kontrolę miała Schiavone, która po serii błędów Australijki objęła prowadzenie 4-0.

W II secie Stosur objęła prowadzenie 3:1, a przy 5:3 miała serwis na seta. W sobotę Australijka dwukrotnie serwowała, by wygrać seta i za każdym razem była przełamywana, tym razem dowiozła przewagę do samego końca.

W trzecim gemie decydującego seta Stosur nie wykorzystała pięciu break pointów i jak po meczu powiedziała Schiavone, był to decydujący moment tego pojedynku. W 10. gemie serwująca by utrzymać się w spotkaniu Australijka obroniła trzy piłki meczowe, ale w 12. gemie Włoszka zaliczyła decydujące przełamanie.

W trwającym dwie godziny i 33 minuty spotkaniu Stosur miała 11 break pointów, Schiavone mogła odebrać serwis rywalce dziewięć razy, ale obie przełamały swoje podanie po jednym razie. Włoszka zanotowała 42 kończące uderzenia przy 40 niewymuszonych błędach, Stosur miała ujemny bilans błędów własnych do piłek wygrywających (43-35).

- To oczywiście wielkie rozczarowanie przybyć tutaj i przegrać dwa mecze, zwłaszcza gdy są one zacięte tak jak ten. To frustrujące nie móc pokonać tej linii - powiedziała Stosur. - Czujesz się tak, jakbyś przyniósł wstyd swojej drużynie nie mogąc wygrać singlowej gry przez cały weekend. Czasem przedostajesz się przez takie łaty jak te, ale pod warunkiem że cały czas jesteś skupiony na swojej gry, ciężko pracujesz i próbujesz przez to przejść. To może się wtedy odwrócić i ja w pełni wierzyłam, że to może się udać.

GRA 4

Flavia Pennetta po sobotnim zwycięstwie nad Stosur przypieczętowała włoską wiktorię pokonując Groth. Australijka, która przed Australian Open zdobyła w Hobart tytuł, w sobotę w swoim debiucie w australijskiej drużynie pokonała Schiavone. Pennetta jednak nie dała jej najmniejszych szans. W I secie Groth z 1:4 zbliżyła się na 3:4, ale Włoszka zaliczyła jeszcze jedno przełamanie i zakończyła tę partię przy własnym podaniu. W całym spotkaniu Pennetta pięć razy przełamała serwis Groth i zapewniła ekipie z Półwyspu Apenińskiego awans do półfinału po 66 minutach.

- Wczoraj mogliśmy mieć 2:0 lub 0:2, więc cieszymy się ze zwycięstwa 3:1 - powiedziała Pennetta. To było bardzo ciężkie dla każdego, ponieważ obie drużyny są takie dobre. Musisz być przygotowanym na wszystko. Wszystkie zagrałyśmy naprawdę dobry tenis i nie było dużej różnicy, ale musisz wierzyć, że możesz wygrać.

- Oczywiście jestem rozczarowana, że przegrałam z Penettą, ale wszystkie mecze w ten weekend były dobre - powiedziała Groth. - Myślę, że z Flavią za bardzo próbowałam grać według jej stylu. Nie miałam bardzo dobrego serwisu, a ona nie popełniła zbyt wielu błędów. Ona wygrała decydujące punkty.

GRA 5

Historyczna była nie mająca już wpływu na końcowy wynik gra deblowa. Sara Errani i Roberta Vinci pokonały Anastasię Rodionovą i Rennae Stubbs 2:6, 7:6(1), 6:4. Dla Errani to 16. wygrana gra deblowa w Pucharze Federacji (nie ma na koncie ani jednej porażki) i jest to rekordowe osiągnięcie w historii rozgrywek. Z kolei dla kończącej karierę Stubbs to 17. rok występów w zawodowym tenisie (w australijskiej drużynie debiutowała w 1992 roku).

Australia - Włochy 1:4, Domain Tennis Centre, Hobart

Gra 3: Samantha Stosur - Francesca Schiavone 6:7(1), 6:3, 5:7

Gra 4: Jarmila Groth - Flavia Pennetta 3:6, 2:6

Gra 5: Anastasia Rodionova / Rennae Stubbs - Sara Errani / Roberta Vinci 6:2, 6:7(1), 4:6

W sobotę

Gra 1: Jarmila Groth - Francesca Schiavone 6:7(4), 6:3, 6:3

Gra 2: Samantha Stosur - Flavia Pennetta 6:7(5), 7:6(5), 4:6

Komentarze (0)