ATP Dubaj: Berdych, Gulbis i Gasquet w II rundzie

Tomáš Berdych (ATP 7) pokonał Jérémyego Chardyego (ATP 51) 6:2, 6:3 i awansował do II rundy turnieju Duty Free Tennis Championships na kortach twardych w Dubaju.

Rozstawiony z numerem trzecim Czech w I secie przełamał Francuza dwa razy, ale w II partii przegrywał 0:2, gdy mecz został przerwany przez deszcz. Po wznowieniu gry po 28 minutach Berdych wygrał sześć z siedmiu gemów zapewniając sobie zwycięstwo po 66 minutach. - Bardzo ważny był dla mnie gem, gdy wróciliśmy z szatni - powiedział czeski finalista Wimbledonu 2010. - Kiedy masz seta, a następnie 1:2 kiedy wracasz i masz serwis albo przegrywasz 0:3 to bardzo duża różnica. To dało mi dużo pewności siebie, że wrócę w II secie, nie dając mu wielu szans na wzięcie seta. Czułem się bardzo dobrze na korcie.

25-letni Berdych w każdym z czterech tegorocznych turniejów doszedł co najmniej do ćwierćfinału, w tym w Australian Open i bilans jego meczów to teraz 11-3.

Rozstawiony z numerem ósmym Ernests Gulbis (ATP 24) pokonał Michaela Berrera (ATP 70) 6:3, 6:4 i przerwał serię trzech porażek z rzędu rozpoczętą w półfinale turnieju w Sydney, gdy uległ Viktorowi Troickiego. Później utalentowany Łotysz odpadł w I rundzie Australian Open i przed tygodniem w Marsylii. - Jestem zadowolony - powiedział Gulbis, który w Dubaju gra po raz pierwszy. - To dla mnie pierwsze zwycięstwo od dłuższego czasu, ponieważ opuściłem Rotterdam z powodu choroby, a w Marsylii nie czułem się najlepiej. Przybyłem tutaj trochę wcześnie, w czwartek i bardzo mocno pracowałem. Doszedłem do takiego rodzaju warunków, które pozwalają mi grać dobry tenis. Było ciężko na początku meczu. Ale w końcu z II seta jestem zadowolony ze sposobu, w jaki zagrałem.

Łotysz w rozgrywanym w temperaturze sięgającej 30 stopni Celsjusza meczu z Berrerem wykorzystał dwie z siedmiu okazji na przełamanie, a sam obronił wszystkie trzy break pointy oraz posłał 10 asów i sięgnął po zwycięstwo po 93 minutach.

Były siódmy tenisista rankingu ATP Richard Gasquet (ATP 28) pokonał Grigora Dimitrowa (ATP 81) 6:2, 6:4 serwując dziewięć asów i trzy razy przełamując serwis bułgarskiego mistrza juniorskiego Wimbledonu i US Open 2008. Francuz przed dwoma laty doszedł w Dubaju do półfinału. - Wiem, że on zepsuł kilka prostych piłek. Tak właśnie zrobił przy 4:4 w II secie, zepsuł cztery proste forhendy. On ma duży talent, ale czasem odpuszcza. Dlatego jestem szczęśliwy, także z tego, że nie przełamał mnie w II secie. Musiałem dobrze serwować. To było bardzo ważne - powiedział Gasquet, który był zadowolony, że nie stracił seta.

W II rundzie jest również dwóch Niemców. Philipp Petzschner (ATP 73) pokonał Włocha Andreasa Seppi (ATP 47) 3:6, 7:6(2), 6:2 serwując 14 asów i wykorzystując cztery z ośmiu break pointów, a Florian Mayer (ATP 38) zwyciężył Jarkko Nieminena (ATP 45) 6:4, 6:2 wyrównując stan meczów z Finem na 4-4.

W ostatnim meczu dnia rozstawiony z numerem piątym finalista imprezy z 2005 roku Ivan Ljubičić (ATP 14) został wyeliminowany przez kwalifikanta Siergieja Bubkę (ATP 342). Chorwat poddał mecz przy 1:6, 1:0 z powodu kontuzji.

Komentarze (0)