Triumfatorka turnieju w Indian Wells z 2008 i finalistka z 2009 roku Ivanović jako jedyna tenisistka do najlepszej 16 awansowała bez straconego seta (w poprzedniej rundzie wyeliminowała broniącą tytułu rodaczkę Jelenę Janković). W meczu z Bartoli Serbka zagrała zbyt chaotycznie i bojaźliwie nie podejmując ryzyka swoim zabójczym forhendem. Nie pomagał jej też serwis i Francuzka spychała ją do głębokiej defensywy szybkimi returnami. W trwającym dwie godziny i osiem minut spotkaniu finalistka Wimbledonu 2007 wzięła połowę okazji na przełamanie rywalki (siedem z 14) i w sumie zdobyła o cztery punkty więcej ( 79-75). Bartoli odniosła nad mistrzynią Roland Garros 2008 trzecie zwycięstwo od sierpnia 2010 i poprawiła bilans spotkań z Serbką na 3-4. Dla byłej liderki rankingu WTA Ivanović był to drugi ćwierćfinał w sezonie (Pattaya).
Bartoli, która do 1/8 finału awansowała dzięki kreczowi , wykorzystała swoje szanse i osiągnęła trzeci półfinał w sezonie (Brisbane, Dauha). O finał Francuzka, której bilans tegorocznych spotkań to 17-6, zagra z Yaniną Wickmayer (WTA 25).
CZYTAJ: Wickmayer odparła Pe'er
I SET W gemie otwarcia Bartoli korzystając ze słabego podania rywalki posłała forhendowy return, który dał jej break pointa i wykorzystała go. Ivanović natychmiast wyrównała na 1:1 zaliczając przełamanie powrotne za pomocą kombinacji krosa bekhendowego i kończącego smecza. W trzecim gemie Bartoli po raz drugi odebrała podanie Serbce, ostatni punkt zdobywając agresywnym returnem bekhendowym. Po utrzymaniu własnego podania (z 40-0 straciła trzy punkty, by zdobyć dwa kolejne) Francuzka prowadziła 3:1.
W szóstym gemie finalistka Wimbledonu 2007 nie wykorzystała prowadzenia 40-15, a następnie jeszcze jednej przewagi i Ivanović wyrównała na 3:3 kończąc piękną wymianę z obu stron lobem bekhendowym. W siódmym gemie mistrzyni imprezy z 2008 roku odparła break pointa krosem forhendowym i wolejem bekhendowym po raz pierwszy w meczu objęła prowadzenie. W dziewiątym gemie Bartoli uzyskała break pointa bekhendowym lobem, który był odegraniem drop-szota Ivanović i wykorzystała go głębokim forhendem na linię wymuszając błąd Serbki. Serwująca na seta Francuzka odparła dwa break pointy przy 15-40 i wykorzystując pierwszego setbola zakończyła tę partię.
II SET Bartoli już w gemie otwarcia przełamała byłą liderkę rankingu korzystając z rozrzutności Serbki jeśli chodzi o popełnianie prostych błędów (dwa forhendy poza kortem, jeden w siatkę i wyrzucony bekhend). Szybki gem serwisowy zakończony asem dał Francuzce prowadzenie 2:0. W trzecim gemie mistrzyni Roland Garros 2008 od 0-15 zgarnęła cztery punkty na zakończenie posyłając dwa asy. W czwartym gemie uzyskała ona break pointa, po tym jak Bartoli zrobiła podwójny błąd i wykorzystała go za pomocą miażdżącego odwrotnego krosa forhendowego. Gdy już Serbka dogoniła rywalkę zgubiła koncentrację i popełniając dwa podwójne błędy podarowała Francuzce kolejne przełamanie.
CZYTAJ: Radwańska zagra o finał debla
Festiwal przełamań trwał w najlepsze, w szóstym gemie Ivanović decydujący punkt zdobyła returnem forhendowym. Nie będąca tego dnia sobą mistrzyni imprezy z 2008 roku szybko oddała to co zabrała. Przy 0-40 była liderka rankingu odparła dwa break pointy, ale przy trzecim przestrzeliła forhend. Perfekcyjny gem (dwa forhendy, dwa bekhendy) dał Serbce przełamanie na sucho i remis 4:4. W dziewiątym gemie Ivanović od 0-30 zgarnęła trzy punkty, obroniła break pointa i dwie efektowne piłki (forhend, kros bekhendowy) dały jej prowadzenie 5:4.
Bartoli wyrównała na 5:5 od 15-30 zdobywając trzy punkty, a w 11. gemie przełamała Ivanović ofensywną akcję wieńcząc forhendem wzdłuż linii. Mistrzyni imprezy z 2008 roku doprowadziła do tie breaka przełamując Francuzkę na sucho (dwie znakomite kombinacje Serbki: odwrotny kros forhendowy + drajw-wolej forhendowy, bekhend + drajw-wolej forhendowy i ostatni punkt krosem forhendowym). Tie breaka Ivanović rozpoczęła od popełnienia podwójnego błędu, ale kapitalną kontrą forhendową po krosie wyrównała na 1-1. Bartoli jeszcze raz uzyskała przewagę mini breaka i dwukrotnie utrzymując własne podanie odskoczyła na 5-2. Przy 5-4 Francuzka popisała się precyzyjnym minięciem bekhendowym, a mecz zakończyła smeczem z kozła po znakomitym serwisie.