Fish, triumfator teksańskich zawodów sprzed pięciu lat, udanie zadebiutował w roli pierwszej rakiety kraju. 29-letni Amerykanin jedyny raz stracił podanie w ósmym gemie drugiej partii, kiedy podawał po końcowe zwycięstwo. Młodszy o sześć lat Ramos wypracował również kolejne dwa break pointy w następnym gemie serwisowym reprezentanta USA, ale ten nie dał sobie tym razem wydrzeć końcowego sukcesu. Czwartkowe spotkanie było pierwszym bezpośrednim pojedynkiem obu zawodników.
Rywalem Fisha w pojedynku o półfinał turnieju będzie rozstawiony z numerem szóstym Kei Nishikori (ATP 61). 21-letni Japończyk potrzebował pięciu kwadransów, aby zwyciężyć 6:3, 6:3 Rosjanina Igora Andriejewa (ATP 97). Rezydujący na Florydzie tenisista wziął rewanż za porażkę z I rundy marcowych zawodów w Indian Wells i wyrównał stan bezpośredniej rywalizacji na 1-1. 27-letni moskwianin nie miał w czwartek zbyt wielu okazji na przełamanie, bowiem wypracował zaledwie jednego break pointa.
W ćwierćfinale jest również rozstawiony z numerem trzecim Guillermo García (ATP 27). 27-letni Hiszpan pokonał w czwartek 6:4, 6:1 preferującego szybsze nawierzchnie Hindusa Somdeva Devvarmana (ATP 71). To jego pierwsze zwycięstwo w zawodowym cyklu od lutowego półfinału w Zagrzebiu. - To mój pierwszy mecz na mączce w tym roku i wypadłem całkiem solidnie. Jestem szczęśliwy ze swojego występu, nie mogę się już doczekać ćwierćfinałowego spotkania - powiedział García, który był już w ćwierćfinale teksańskiej imprezy przed dwoma laty.
García o półfinał zagra z rozstawionym z numerem siódmym Pablo Cuevasem (ATP 66). Urugwajczyk pewnie pokonał w czwartek 7:5, 6:1 występującego w Houston z dziką kartą Blake'a, ex czwartą rakietę świata. Utytułowany Amerykanin był bezradny wobec świetnego serwisu rywala (osiem asów) i nie wykorzystał obu wypracowanych break pointów. Cuevas trzykrotnie przełamał 31-letniego tenisistę z USA, a przy swoim podaniu stracił zaledwie osiem punktów.