Kuzniecowa gotowa odzyskać koronę królowej mączki

Kiedyś chciano jej przykleić etykietkę "Nadala w spódnicy", ale po pięknej kampanii w 2009 roku znaczących sukcesów na kortach ziemnych już jej zabrakło. Przed nowym etapem tego sezonu Swietłana Kuzniecowa ma znów wielkie cele.

W tym artykule dowiesz się o:

Swoje umiejętności gry na wolnych nawierzchniach Kuzniecowa doskonaliła w akademii Sánchez-Casal w Barcelonie, gdzie zakochała się także w słynnym zespole piłkarskim, a szczególnie w Leo Messim. - Na początku było bardzo ciężko, bo nie mówiłam po hiszpańsku i znalazłam się daleko poza domem. W końcu jednak się przyzwyczaiłam i czułam się świetnie, choć muszę przyznać, że praca była bardzo trudna - napisała podczas czatu z fanami na stronie internetowej dziennika "Marca".

Dziś Rosjanka nawet na korcie mówi do siebie po hiszpańsku. Jej trenerem po rozstaniu ze sztabem francuskim jest znów Hiszpan, Carlos Cuadrado. Swieta na nowo ułożyła plany treningowe, bo chciała częściej przebywać w kraju. - Wolę trenować w Rosji - przyznała. - Nie sądzę jednak, żeby poziom trenerów hiszpańskich był wyższy niż tych w mojej ojczyźnie, gdzie według mnie są najlepsi szkoleniowcy pod kątem technicznym. Ale klimat, korty i warunki są w Hiszpanii lepsze do kształtowania tenisistów.


Swieta Kuzniecowa, 25 lata, wielkoszlemowa mistrzyni z Nowego Jorku w 2004 i Paryża w 2009, wygrała pokazówkę w Warszawie w 2008 (foto EPA)

Przed dwoma laty Kuzniecowa zdobyła w Paryżu swój drugi tytuł wielkoszlemowy (po US Open 2004). Po drodze triumfowała na kortach ceglanych (tudzież pseudoceglanych) w Stuttgarcie i dotarła do finału w Rzymie. - Mój cel podczas sezonu na kortach ziemnych... Marzę o powtórzeniu tego, co osiągnęłam w 2009 roku, łącznie z triumfem w Roland Garros - przyznała.

Podczas czatu fan tenisa zapytał ją o mecz z Virginią Ruano, z którą wygrała broniąc 11 meczboli w Madrycie w 2001 roku. - Pamiętam, choć nie wiem, w którym to było sezonie. Z byłymi tenisistkami hiszpańskimi, jak Arantxa Sánchez Vicario i Conchita Martínez, łączą mnie, tak jak praktycznie z całą resztą, bardzo dobre relacje.

"Kuzi" o siostrach Williams: - Obie wpłynęły pozytywnie na rozwój tenisa. Dobre relacje łączą mnie z obiema, szczególnie z Sereną, która jest bardzo sympatyczna.

Najlepszą tenisistą, z którą mierzyła się na korcie, była Martina Navrátilová. - I także Serena, kiedy była w formie. Ma niesamowite uderzenie. Największa różnica między czasami dzisiejszymi a tymi Graf i Seles? - Teraz tenis jest o wiele bardziej fizyczny.

Komentarze (0)